Farmakolog: najgroźniejsze dla zdrowia są mieszanki dopalaczy

Najgroźniejsze dla zdrowia są preparaty zawierające mieszanki dopalaczy oraz nowe substancje psychostymulujące o niezbadanym jeszcze działaniu – przestrzega w rozmowie z PAP farmakolog prof. Krystyna Gołembiowska z Instytutu Farmakologii PAN w Krakowie.

PAP: Czy dopalacze to to samo co narkotyki?

Prof. Krystyna Gołembiowska: W tej chwili nazywa się je drugimi narkotykami. Dopalacze to nieobjęte regulacjami prawnymi substancje psychoaktywne, które naśladują działanie narkotyków. Występują w postaci naturalnej (np. w roślinach, wydzielinach zwierząt) lub są związkami syntetycznymi.

PAP: Jak działają te „drugie narkotyki”?

K.G.: Zmieniają pracę układu nerwowego, czyli wpływają na funkcjonowanie poszczególnych części mózgu odpowiedzialnych za różne procesy, np. emocje czy zmysły.

PAP: Dlaczego uzależniają?

K.G.: Zaburzają prawidłowe funkcje mezolimbicznego układu dopaminowego w mózgu, który stanowi tzw. układ nagrody. Pod wpływem dopalaczy o własnościach psychostymulujących zwiększa się uwalnianie dopaminy w tym układzie i w ten sposób polepsza się samopoczucie, nastrój u przyjmującego. Kilkakrotne przyjęcie takiej substancji powoduje nasiloną odpowiedź ze strony układu dopaminowego, co prowadzi do uzależnienia. Po odstawieniu substancji pojawiają się nieprzyjemne objawy, głód narkotykowy. Użytkownik poszukuje narkotyku, który przywróci dobre samopoczucie.

PAP: Które dopalacze są najpopularniejsze?

K.G.: Spośród wielu grup substancji psychoaktywnych użytkownicy najczęściej sięgają po: psychostymulanty, halucynogeny i kannabinoidy.

Psychostymulanty to pochodne amfetaminy, np. ekstaza. Jest ona bardzo toksyczna dla całego organizmu, a także dla mózgu, ponieważ uszkadza zakończenia nerwowe, powoduje zmiany w różnych częściach mózgu, a to prowadzi do psychoz, zaburzeń emocjonalnych, wywołuje agresję.

Halucynogeny, czyli psychodeliki, silnie wpływają na nastrój, powodują zmiany w percepcji czucia, słuchu, koloru. Cechą ich jest stosunkowo mała toksyczność i brak działania uzależniającego. To olbrzymia grupa związków występujących naturalnie, np. meskalina, psylocybina, dimetylotryptamina (DMT) oraz syntetycznych. Halucynogeny wywołują wizje, które często były inspiracją dla artystów, np. dla Stanisława Witkiewicza. Popularne wśród użytkowników LSD jest obecnie nielegalne, nadal jednak jest rozprowadzane - różnymi drogami. LSD jest substancją nietrwałą, łatwo i szybko ulega rozkładowi, m.in. dlatego jego działanie nie trwa długo. Ponadto bardzo szybko występuje tolerancja po LSD, więc stosowane dawki nie działają.

Kannabinoidy występują naturalnie w konopiach indyjskich, a ich wysuszone kwiatostany noszą nazwę marihuany. W małych stężeniach powodują uspokojenie, odprężenie, euforię, zmniejszają ból. W wysokich stężeniach wywołują halucynacje, zaburzają procesy poznawcze i motoryczne, zmieniają osobowość. Wpływają (negatywnie lub pozytywnie) na pamięć człowieka.

PAP: A które dopalacze są najgroźniejsze?

K.G.: Pochodne amfetaminy są bardzo szkodliwe, bo działają mocno uzależniająco i neurotoksycznie (prowadzą m.in. do zaburzeń pamięci, wywołują agresję). Syntetyczne kannabinoidy mogą przyczynić się do wystąpienia schizofrenii.

Szczególnie jednak niebezpieczne są mieszanki. Użytkownicy łączą ze sobą różne klasy związków psychoaktywnych, np. grzybki psylocybinowe z tryptaminami albo amfetaminami, a to "zapijają" alkoholem i zażywają jeszcze leki przeciwlękowe. Te mieszanki mogą mieć nieprzewidywalne skutki, mogą prowadzić nawet do zgonu.

PAP: Czy nowe dopalacze są bardziej szkodliwe niż stare?

K.G.: Substancje „starej generacji” wydają się mniej niebezpieczne, bo znamy ich działanie, a regulacje prawne ograniczyły dostęp do nich. Jednak obecnie produkcja nowych związków o działaniu psychotropowym wyprzedza regulacje prawne. Nielegalnie wprowadza się „do obrotu” substancje o nieznanych działaniach, o nieokreślonej toksyczności i czystości chemicznej.

PAP: Kto najczęściej i dlaczego sięga po dopalacze?

K.G.: Każdy i w każdym wieku, a nie tylko osoby młode – jak się powszechnie uważa.

PAP: Dużo się mówi o zastosowaniu substancji psychoaktywnych w medycynie.

K.G.: Tak, wiele z nich znalazło zastosowanie w terapii różnych schorzeń ośrodkowego układu nerwowego, np. amfetaminy mogą być stosowane w leczeniu narkolepsji lub ADHD; a opiaty – w leczeniu bólu. Wciąż też poszukuje się nowych leków. Trudno jest jednak stworzyć taki, który skutecznie niszczy objawy chorobowe i jednocześnie nie wywołuje objawów niepożądanych.

Choroba Parkinsona leczona jest np. za pomocą lewodopa. Jednakże lewodopa wywołuje wiele objawów niepożądanych. Jest np. wiele dowodów na to, że potęguje procesy neurodegeneracyjne (zanik komórek nerowowych-PAP). Dlatego poszukuje się nowych, skutecznych leków. Obiecująca terapia choroby Parkinsona może powstać dzięki związkom podobnym do kofeiny, zaliczanej do psychostymulantów, ale pozbawionej działania uzależniającego.

Innym przykładem medycznego zastosowania substancji psychoaktywnych są kannabinoidy. Mogą one m.in. leczyć ból. Prowadzone są też badania nad ich działaniem przeciwzapalnym, np. w stwardnieniu rozsianym lub w chorobie Alzheimera. Niezwykle ważne są badania, w których stwierdzono, że kannabinoidy mogą hamować toksyczność beta-amyloidu wchodzącego w skład płytek starczych w mózgach osób cierpiących na chorobę Alzheimera. Dodatkowo, kannabinoidy hamują enzym odpowiadający za rozkład acetylocholiny, zwiększają jej poziom w mózgu, a więc wpływają korzystnie na pamięć.

PAP: Dopalacze wspomagają działanie mózgu?

K.G.: Czy warto psuć tak doskonały narząd jakim jest mózg? Taka refleksja powinna nasunąć się każdemu, kto sięga po dopalacze po to, aby przeżyć niezwykłe doznania. Należy pamiętać, że zaburzenie równowagi w układzie nerwowym zawsze kończy się źle i przynosi więcej szkody niż pożytku.

Rozmawiała Beata Kołodziej (PAP)

bko/ woj/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Narodowy Instytut Onkologii w Warszawie otrzyma 15 mln zł na rozwój badań klinicznych

  • Fot. Adobe Stock

    Gdańsk/ Naukowcy chcą stworzyć model skóry, wykorzystując druk 3D

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera