Hormon somatotropowy stosowany jest w celu stymulowania wzrostu u dzieci w wieku rozwojowym, u których występuje niedoczynność przysadki, niedobór wzrostu w przebiegu przewlekłej niewydolności nerek, a także zespół Turnera lub zespół Pradera-Williego.

Dr Ilan Youngster z Uniwersytetu Tel Awiwu prowadził obserwacje wśród 55 dzieci, które przez średnio 31 miesięcy przechodziły terapię hormonem wzrostu. W grupie kontrolnej znalazło się 24 dzieci w wieku około 11 lat, u których występowały podobne objawy, jednak nie były poddane leczeniu. Udział w badaniach wykluczała historia chorób oczu w rodzinie.

Dzieci z pierwszej grupy otrzymywały codziennie dawkę hormonu, która była o około 50 proc. wyższa od tej, którą zazwyczaj podaje się dzieciom z niedoborem hormonu wzrostu. Ciśnienie wewnątrzgałkowe po leczeniu wynosiło u nich średnio 16 mmHg, podczas gdy u nieleczonych dzieci - 13 mmHg. Ciśnienie rosło wraz z czasem trwania leczenia i wysokością dawki.

Choć badania wskazują na związek, któremu warto przyjrzeć się bliżej, naukowcy uspokajają, że ciśnienie u leczonych dzieci nie wykraczało poza granice normy, która wynosi od 12 do 22 mmHg. Podczas kolejnych badań naukowcy zamierzają sprawdzić, jak wartości te kształtują się u osób poddających się kilkuletniemu leczeniu oraz czy obniżają się po zakończeniu terapii.(PAP)

koc/ agt/