Zespół prof. Johna Cijanga He z Mount Sinai School of Medicine (USA) prowadził badania na myszach, u których sztucznie wywołano włóknienie nerek. Jednej grupie myszy wbudowano do genomu elementy wirusa HIV, drugiej wstrzyknięto wysoką dawkę kwasu foliowego, zaś trzeciej zablokowano filtracje moczu w jednej z nerek. Wszystkie te trzy czynniki powodują włóknienie nerek.

Materiał genetyczny myszy ze zwłóknieniem porównano z materiałem myszy, u których zwłóknienie nie występowało. Dzięki użyciu odpowiednich algorytmów oraz programu Expression2Kinases udało się odkryć, że białko regulacyjne HIPK2 było bardzo aktywne u myszy z włókniejącymi nerkami. Po jego zablokowaniu stan myszy wyraźnie się poprawił.

Odkrycie może mieć ogromne znaczenia dla osób zagrożonych niewydolnością nerek. W Polsce to około 10 proc. społeczeństwa- mniej więcej 4 miliony osób. Do głównych przyczyn niewydolności należą choroby uszkadzające naczynia nerkowe - cukrzyca i nadciśnienie - dlatego trzeba wyrównać ciśnienie i poziom cukru we krwi. Jednak nerkom szkodzą także inne czynniki - na przykład zbyt częste przyjmowanie niesterydowych leków przeciwzapalnych (jak aspiryna czy ibuprofen) oraz zawierających te leki preparatów na przeziębienie czy grypę. Tak jak w przypadku wielu innych narządów, wydolność nerek obniża się z wiekiem.

Choć nie wszystkim chorym z przewlekłą chorobą nerek grozi stadium piąte (w którym konieczna jest dializa lub przeszczep), warto wykryć ją we wczesnym stadium, gdy szansa na wyleczenie lub zahamowanie jest duża. Służą temu badania krwi i moczu, które powinny być wykonywane co roku. Na przykład badanie moczu pozwala na wykrycie w nim nawet niewielkiej ilości białka już na początku choroby.

PAP - Nauka w Polsce

pmw/ agt/bsz