
Aby wyzdrowieć z depresji trzeba się nauczyć inaczej myśleć, inaczej żyć, inaczej postępować, inaczej odnosić się do siebie, do innych, do wszystkiego – twierdzi psycholog Ewa Woydyłło w książce „<strong>Bo jesteś człowiekiem. Żyć z depresją, ale nie w depresji”. <br /></strong>
Ewa Woydyłło od wielu lat zajmuje się terapią uzależnienia i współuzależnienia, poradnictwem małżeńskim i rodzinnym oraz pomocą w rozwiązywaniu problemów w miejscu pracy. W swej najnowszej książce doradza jak odróżnić poważną chorobę psychiczną, jaką jest depresja, od powszechnie występujących tzw. stanów chorobopochodnych.
„Depresja, która mija nazajutrz rano, albo którą dość prędko +leczy+ sam czas, to w gruncie rzeczy nie depresja, tylko coś w rodzaju wybojów na drodze życia duchowego i emocjonalnego” - pisze autorka. W rozmowie z dziennikarzem PAP powiedziała, że jeśli jest to tylko obniżenie nastroju, to leczenie nie jest potrzebne.
Na ogół dość łatwo potrafimy ocenić intensywność i czas trwania własnych uczuć. Znacznie trudniej jest to jednak zrobić wobec innej, nawet bliskiej osoby - dodaje.
Nie należy wtedy mówić – pisze Ewa Woydyłło – że „Twój smutek nie jest na tyle głęboki, byś nie mógł zająć się ważniejszymi sprawami”. Warto natomiast porozmawiać z drugą osobą o jej odczuciach i wysłuchać jej skarg, żalów oraz zmartwień. Chodzi o to by przygnębiona osoba nie czuła się odtrącona, niepotrzebna i niewarta zainteresowania.
„Najbliższe otoczenie odgrywa tu niesłychanie ważną rolę, kto wie czy nie najważniejszą niż późniejsza ewentualna interwencja profesjonalna” – pisze. Dopiero gdy nie pomogą takie życzliwe rozmowy i nie nastąpi poprawa nastroju, taka osobę należy skierować do psychologa lub psychiatry.
„Depresja jest ciężką chorobą mózgu” - powiedziała PAP Ewa Woydyłło. Głównymi jej objawami jest utrata energii i pogrążanie się w bezczynności, a także płaczliwość, sięganie po alkohol, izolowanie się i zaniedbywania obowiązków. „Warto pamiętać, że alkohol jest tylko chwilowym lekarstwem na depresję i jedynie doraźnie poprawia samopoczucie” – dodaje.
Zwraca uwagę, że gdy chcemy pomóc chorej osobie przede wszystkim nie można kwestionować jej uczuć. Można jedynie pokazać fakty i zdarzenia z innej perspektywy. Warto też pamiętać, że uczucia powstają w wyniku określonych przekonań i wyobrażeń. Wystarczy je choć trochę zmienić, by osoba chora poczuła ulgę.
„Na tej zasadzie opiera się psychoterapia – pomaga zdystansować się wobec problemów i dzięki temu uwolnić się od czarnych myśli i beznadziejnych uczuć” – podkreśla Woydyłło.
Osoba chora – doradza znana psycholog - powinna oduczyć się pogrążania w smutnych myślach i rozpamiętywania przygnębiających przeżyć, a także niereagowania na potrzeby innych ludzi. Aby to się udało, trzeba porzucić wewnętrzne przekonanie, że „tacy już jesteśmy i nie ma na to rady”.
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Literackiego.
PAP - Nauka w Polsce, Zbigniew Wojtasiński
zbw/ tot/bsz
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.