Naukowcy z Australian Antarctic Division obserwowali w ubiegłym miesiącu płetwale błękitne, kiedy natrafili na stado ssaków, które są tak rzadko spotykane, że nie istnieją żadne szacunki populacji tego gatunku. Informację na temat filmu podano w ubiegłym tygodniu – podał portal Physorg za agencją AFP.

Szef ekipy Michael Double podkreślił, że te czarno-kremowe zwierzęta z wydatnymi dziobami, przypominającymi te u delfinów, były widziane do tej pory zaledwie kilkakrotnie. Według australijskiego Ministerstwa Środowiska udało się potwierdzić jedynie dwa przypadki – jednego osobnika widziano w okolicy Nowej Zelandii, a grupę trzech – niedaleko Australii Zachodniej.

Nigdy wcześniej nie udało się jednak sfilmować wali tasmańskich. „Te zwierzęta znane są właściwie tylko z wyrzuconych przez morze zwłok, a i tych nie było zbyt wiele – powiedział Double. - Te ssaki żyją na dużych głębokościach, a na powierzchni pojawiają się na bardzo krótko”.

Zdaniem badacza istotne w tym zdarzeniu jest to, że wale tasmańskie określano do tej pory jako zwierzęta prowadzące samotniczy tryb życia, tymczasem obserwowane stado mogło mieć od 10 do 12 osobników. „Nasi eksperci przeanalizują teraz dokładnie materiał filmowy, aby określić m.in. rozmiar zwierząt” – zapowiedział Double.

Wale tasmańskie zostały odkryte w 1937 roku, ale z uwagi na niewielką liczbę obserwowanych osobników niewiele wiadomo o tym gatunku.

PAP - Nauka w Polsce

mrt/ agt/  bsz