Balonikowanie serca równie skuteczne jak operacje na otwartym sercu

Chorzy z zaawansowaną chorobą wieńcową nie muszą być w pierwszej kolejności poddawani operacji wszczepiania tzw. bypassów. Równie skuteczna jest mniej inwazyjna metoda, nazywana angioplastyką - oświadczyli kardiolodzy na konferencji w Nowym Orleanie. <br />


Od dawna trwał spór o to, jaka metoda jest bardziej skuteczna i bezpieczna dla chorych, którzy na skutek rozwoju miażdżycy mają mocno zawężone jedno z głównych naczyń wieńcowych serca. Takie osoby są najbardziej zagrożone śmiertelnym zawałem serca.

Z najnowszych badań, jakie przeprowadzili kardiolodzy w Korei Południowej wynika, że jedna i druga metoda jest równie dobra. Angioplastyka, nazywana balonikowaniem, ma jedynie tę zaletę, że nie wymaga otwarcia klatki piersiowej chorego.

Dr Seung-Jung Park, który kierował badaniami, twierdzi, że porównywano 600 chorych, u których przeprowadzono poszerzające tętnice balonikowanie lub na otwartym sercu wszczepiono im nowe naczynia, tzw. bypassy.

"Po roku obserwacji doszliśmy do wniosku, że po obu zabiegach ryzyko zgonu z powodu zawału serca lub udaru mózgu jest takie samo" - powiedział koreański specjalista podczas konferencji American College of Cardiology w Nowym Orleanie.

Angioplastyka ma jedynie tę wadę, że czasami wymaga powtórzenia. U niektórych pacjentów dochodzi bowiem do ponownego zawężenia tętnicy, co powoduje niedokrwienie mięśnia sercowego. "Nie zwiększa to jednak ryzyka zgonu ani ponownego zawału lub udaru" - zapewniał dr Park, którego artykuł na ten temat ukazał się w tym tygodniu na łamach "New England Journal of Medicine".

Nie bez znaczenia jest jednak miejsce na ciele chorego, gdzie wprowadza się cewnik do balonikowania. Są dwie metody. Jedna polega na wykorzystaniu naczynia w pachwinie, skąd cewnik wprowadzany jest do tętnic mięśnia sercowego. Druga wykorzystuje naczynie dłoni (tuż za nadgarstkiem).

Z badań opublikowanych podczas konferencji w Nowym Orleanie wynika, że mniej powikłań powoduje wprowadzanie cewnika przez naczynie w ramieniu. Taką też bezpieczniejszą technikę balonikowania częściej stosują kardiolodzy inwazyjni w Europie (m.in. w Polsce), Indiach, Izraelu i Kanadzie. Ale rzadko jest ona wykorzystywana w USA, jedynie w 5 proc. zabiegów angioplastyki. "Musimy to zmienić" - powiedział dr Edward McNulty z University of California w San Francisco, który przewodniczy obradom.

PAP - Nauka w Polsce, Zbigniew Wojtasiński

krf/bsz

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Nietypowa planeta okrąża dwie gwiazdy na prostopadłej orbicie

  • Fot. Adobe Stock

    Chiny/ Inżynier misji Chang'e 8: z Rosjanami rozważamy umieszczenie reaktora jądrowego na Księżycu

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera