Jak wykazał dr Guy Beauchamp z uniwersytetu w Montrealu, mewy obserwując się nawzajem dowiadują się jedna od drugiej, kiedy można się bezpiecznie zdrzemnąć. W rezultacie daje to "falę snu", przemieszczającą się w ich kolonii jak "meksykańska fala" wstających z miejsc kibiców po stadionie. Takie zachowanie pospolitych przecież ptaków zaobserwowano po raz pierwszy. 

Podobnie jak wiele innych gatunków, mewy zamykają i otwierają okresowo oczy podczas snu. Pozwala im to śledzić stan otoczenia - ale oczywiście nie tak dokładnie, jak w czasie czuwania. Dlatego sen jest zajęciem ryzykownym.

Dotychczas naukowcy nie wiedzieli, co wpływa na zachowanie mew - jak decydują, kiedy spać, a kiedy czuwać - czy opierają się na własnych odczuciach, czy też obserwują inne osobniki.

Okazało się, że mewy kierują się zachowaniem innych - jeśli większość sąsiadów się zdrzemnęła, zapewne jest bezpiecznie i można także nieco odpocząć, jeśli inni nie śpią, może to świadczyć o zagrożeniu.

Dr Beauchamp zaobserwował fale snu i czuwania przechodzące przez kolonie (śpiącą mewę łatwo rozpoznać po wtulonym w pióra dziobie).

PAP - Nauka w Polsce

pmw/ agt/ kap/