Cząsteczka ta, nazwana chimerą jest złożona z dwóch różnych typów RNA: interferencyjnego siRNA, zaprojektowanego w celu wejścia do zakażonych komórek i blokowania dwóch genów niezbędnych do jego replikacji oraz sekwencji RNA ściśle wiążącej się z białkiem gp120, znajdującym się na powierzchni wirusa oraz w zakażonych nim komórkach. Sekwencja ta ma podwójną rolę - przenosi siRNA do zakażonych komórek oraz wiąże wirusa znajdującego się w płynach ustrojowych. Główny autor publikacji, John Rossi, biolog molekularny w Beckman Research Institute w ośrodku City of Hope w Duarte w Kalifornii nazywa tę cząsteczkę "inteligentną bombą trafiającą wyłącznie w zaprogramowany cel".

Chimera nie jest niczym nowym, ale po raz pierwszy została przetestowana na zwierzętach. Dla jej testowania zespół użył myszy, podatnych na zakażenie wirusem HIV. Testy wykazały, że użycie chimery spowodowało dwukrotny spadek ilości wirusa w płynach ustrojowych, w porównaniu do grupy kontrolnej.

Rossi twierdzi, że cząsteczka ta może być używana do monoterapii lub w kombinacji z innymi środkami przeciwwirusowymi. Przeciwwirusowy efekt działania chimery trwa tylko około tygodnia, więc pacjenci musieliby przyjmować regularne zastrzyki. Ponieważ chimera nie zabija zakażonych komórek nie leczy z zakażenia HIV.

Jak uważa Rossi, następnym etapem prac badawczych powinno być dostarczenie takiego siRNA, które zlikwiduje zakażone komórki. MMEJ

PAP - Nauka w Polsce

 krf/bsz