
<strong>Wieczorem 4 stycznia dojdzie do bardzo bliskiego spotkania na niebie Jowisza i Urana </strong>- informuje dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie. Uran to jedna z najbardziej niedocenianych planet. Choć jest widoczna gołym okiem, mało kto, ze zwykłych ludzi widział ją na własne oczy. Jest to efekt jej niewielkiej jasności, bo nawet w maksimum swojego blasku planeta ta świeci niewiele jaśniej od najsłabszych gwiazd widocznych gołym okiem. Chcąc więc dojrzeć Urana musimy mieć dobry wzrok, dobre warunki do obserwacji i przede wszystkim wiedzieć, gdzie go szukać.<br />
Warunki do obserwacji będą świetne, bo w tym czasie obie planety są blisko górowania i świecą 35 stopni nad południowym horyzontem. Dodatkowo Księżyc w nowiu nie będzie przeszkadzał w obserwacjach, co
uczyni łatwiejszym dojrzenie Urana gołym okiem. Znajdziemy go pół stopnia powyżej i na zachód od Jowisza. Aby mieć pewność udanej obserwacji, najlepiej zaopatrzyć się w lornetkę. Dzięki niej, nie powinniśmy mieć żadnych problemów z dojrzeniem siódmej planety od Słońca. Nie pomylmy tylko jej z galileuszowymi
księżycami Jowisza, które znajdują się bliżej planety niż Uran choć mają podobną do niego jasność. Księżyce są jednak ustawione w jednej linii i na dodatek prostopadłej do linii łączącej Jowisza i Urana.
Gdy pogoda nie dopisze 4 stycznia, na obserwacje można wyjść 5, a nawet 6 stycznia. Wzajemna konfiguracja obu planet zmieni się tylko nieznacznie i nadal będą one świecić blisko siebie. AOL
PAP - Nauka w Polsce
bsz
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.