
<strong>We wtorek rano będzie można obserwować i fotografować częściowe zaćmienie Słońca o dużej fazie. W Polsce zakryte będzie ponad 80 proc. tarczy naszej dziennej gwiazdy. Następna okazja do obejrzenia zaćmienia o dużej fazie z terenu naszego kraju nadarzy się dopiero w marcu 2015 roku</strong> - informuje dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.<br />
Najbliższe zaćmienie Słońca wydarzy się już 4 stycznia 2011 roku i będzie to zaćmienie częściowe. Zjawisko będzie widoczne w Europie, północnej Afryce i zachodniej Azji. Maksymalna faza zaćmienia będzie
widoczna w północnej Szwecji i wyniesie 0.8576. W niewiele gorszej sytuacji będą obserwatorzy w Polsce, gdzie zakryte będzie ponad 80 proc. tarczy.
W naszym kraju zaćmienie będzie widoczne rankiem. Zjawisko zacznie się o godzinie 8:14, kiedy w Warszawie Słońce będzie tylko 2 stopnie nad horyzontem. Maksymalna faza równa 0.818 wystąpi o godzinie 9:36 na
wysokości 10 stopni nad horyzontem. Koniec zaćmienia będziemy mogli obserwować o godzinie 11:05 już na wysokości 15 stopni. Trzeba pamiętać, że im bardziej na północ naszego kraju tym faza zaćmienia
większa, ale jednocześnie maksimum zaćmienia występuje niżej nad horyzontem. Przykładowo w Gdańsku fazę maksymalną będziemy mogli podziwiać tylko 8 stopni nad horyzontem.
Chcąc obejrzeć zaćmienie, oprócz dobrej pogody, potrzebujemy dobrego miejsca obserwacji, z którego mamy dobry widok na południowo-wschodni horyzont. Należy też wyposażyć się w filtry osłabiające blask naszej
dziennej gwiazdy. Do obserwacji można wykorzystać lornetkę lub teleskop. Trzeba jednak pamiętać, że nie można nimi spoglądać bezpośrednio na tarczę Słońca. Obiektyw naszego sprzętu trzeba wyposażyć w specjalny filtr lub folię albo rzutować obraz Słońca na ekran umieszczony za okularem naszego instrumentu optycznego.
Oczywiście zdecydowanie warto takie zjawisko uwiecznić. Trzeba jednak pamiętać, że Słońce na naszym niebie ma rozmiar tylko 0.5 stopnia. W przypadku zaćmienia z 4 stycznia wydarzy się ono prawie dokładnie w
momencie, w którym Ziemia jest najbliżej Słońca (peryhelium), a więc tarcza naszej dziennej gwiazdy będzie miała swój maksymalny rozmiar wynoszący dokładnie 32.6 minuty łuku. To na tyle mało, że trudno będzie
uzyskać dobrej jakości obrazy tarczy Słońca obiektywami o ogniskowej krótszej niż 100 mm.
Zaćmienie z 4 stycznia 2011 roku jest ciekawe nie tylko ze względu na dużą fazę, ale także przez to, że wydarzy się rankiem, nisko nad horyzontem. Warunki do jego fotografowania nie są więc typowe. Gdy
Słońce świeci wysoko, jest tak jasne, że do jego obserwacji i fotografowania musimy używać specjalnych filtrów lub tzw. folii Baadera. W tym przypadku zastosowanie tak mocnych filtrów nie będzie właściwe, bo Słonce będzie świecić bardzo nisko i jego blask będzie osłabiony przez grube warstwy atmosfery.
Ostatnim zaćmieniem, które było podobne do tego z 4 stycznia było zjawisko z 31 maja 2003 roku. Wtedy maksymalna faza sięgała ponad 85 proc. i można było ją obserwować także niespełna 10 stopni nad
horyzontem. Jedyna poważna różnica polegała na tym, że Słońce wschodziło wtedy już częściowo zaćmione. Początkowe fazy zaćmienia dało się wtedy fotografować bez żadnych filtrów, stosując mocno
przymkniętą przysłonę (f/11 - f/22) oraz bardzo krótkie czasy ekspozycji (1/4000 - 1/8000 sek).
Gdy wysokość naszej dziennej gwiazdy zacznie się zwiększać, jej blask stanie się zbyt duży, aby pracować bez filtra. Nie będą musiały to być jednak mocne i typowe filtry słoneczne. Można z powodzeniem stosować
filtry szare typu NDx4 czy NDx8.
Już amatorskie obiektywy klasy 55-200 mm czy 70-300 mm ustawione ma maksymalne ogniskowe, pozwolą uzyskać udane ujęcia zaćmionej tarczy Słońca. Oczywiście większe ogniskowe dadzą jeszcze lepsze efekty. Ponieważ obiektyw i tak będzie mocno przymykany pracując w limicie dyfrakcyjnym, nie należy bać się stosowania konwerterów zwiększających ogniskową o czynnik 1.4x czy nawet 2.0x.
Trzeba przy tym stosować się do podstawowych zasad pracy z długimi ogniskowymi. Warto więc umieścić aparat z obiektywem na solidnym statywie, wyzwalać go pilotem lub wężykiem spustowym oraz stosować
wstępne podnoszenie lustra.
Nie mając długich teleobiektywów nie jesteśmy skazani na bezczynność. Wschodzące i zaćmione Słońce bardzo ładnie wpasowuje się w krajobraz, co pozwala na wykonywanie ciekawych ujęć nawet obiektywami szerokokątnymi lub standardowymi. W ich zastosowaniu ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia.
Niestety pogoda w Polsce w styczniu nie jest najlepsza. Obecne prognozy dają największe szanse na dojrzenie i sfotografowanie Słońca obserwatorom na południu i na wschodzie naszego kraju.
Trzeba więc trzymać kciuki za pogodę, bo takie zjawiska nie wydarzają się często. Ostatnie zaćmienie o dużej fazie widoczne z terenu Polski można było obserwować 1 sierpnia 2008 roku, a następna okazja nadarzy się dopiero 20 marca 2015 roku. AOL
PAP - Nauka w Polsce
bsz
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.