Odkrycie to neguje przekonanie o roli ludzi pierwotnych w tym procesie - czytamy w piśmie "Science". Według CNN prof. honorowy William Ruddiman z Uniwersytetu Wirginia jest zdania, że to wypalanie terenów pod uprawy rolne i wycinka lasów w czasach neolitu były przyczynami ocieplania się klimatu. Wypalanie powodowało przedostawanie się dużej ilości gazów cieplarnianych do atmosfery i dlatego klimat uległ ociepleniu - uważa Ruddiman.

Według naukowców ze Szwajcarii dwutlenek węgla zaczął pojawiać się w atmosferze w dużych ilościach najprawdopodobniej z powodu jego emisji przez oceany. Jak również z powodu intensywnego wzrostu roślinności po ostatniej epoce lodowcowej i tego konsekwencji w postaci np. gnicia, a także oddychania zwierząt oraz pożarów lasów w tym wywoływanych przez człowieka w celu znalezienia nowych terenów pod uprawy. Prehistoryczny człowiek spalał także paliwa takie jak drewno, torf i węgiel. Ale ludzie odegrali tu niewielką rolę - napisano w artykule pisma "Science".

Naukowcy powołują się na wyniki analiz izotopowych przeprowadzonych na blisko 200 próbkach pochodzących z Grenlandii i Antarktydy. Badania wykazały, że po ostatniej epoce lodowcowej, która zakończyła się około 11 tys. lat temu, ilość CO2 obniżała się w ciągu kolejnych tysiącleci, osiągając przed około 7 tysiącami lat poziom 0,026 proc.(260 ppm - części milionowych). Zdaniem ekspertów około 7 tys. lat temu poziom CO2 w atmosferze zaczął rosnąć do 20 ppm przez następne 6 tys. 800 lat by osiągnąć poziom 280-387 ppm obecnie.

Odkrycie potwierdza działanie cyklu węglowego w systemie klimatycznym - mówi fizyk i współautor pracy Thomas Stoker z uniwersytetu w Bernie.

Węgiel jest najliczniej występującym pierwiastkiem wśród wszystkiego co żyje. Stanowi on prawie 50 proc. masy roślin oraz zwierząt. Węgiel występuje również w atmosferze, glebach, oceanach i skorupie ziemskiej oraz bierze udział w cyklach obiegu pomiędzy tymi komponentami w różnej skali czasowej i przestrzennej. KRF

PAP - Nauka w Polsce

tot/ bsz