Historia i kultura

Konferencja w 200. rocznicę śmierci Berka Joselewicza

<strong>Berek Joselewicz, kupiec, pułkownik wojska polskiego, oficer Legionów Polskich we Włoszech &quot;to postać symboliczna dla polskiego ruchu niepodległościowego, a także legenda pięknej i mądrej asymilacji Żydów polskich&quot;</strong> - przypomniał marszałek Sejmu Bronisław Komorowski podczas konferencji poświęconej Joselewiczowi.

Konferencję "Berek Joselewicz: bojownik o wolność" zorganizowały, z okazji przypadającej w maju 200. rocznicy jego śmierci, Ambasada Francji i Ośrodek Kultury Francuskiej przy Uniwersytecie Warszawskim.

"Nie ma bardziej polskiego bohatera, który by bardziej odpowiadał stereotypowi polskiego bohatera niż Joselewicz" - mówił reżyser Andrzej Wajda. Mówiąc o cechach odpowiadających temu stereotypowi, zauważył, że "polski bohater": stawia się na wezwanie ojczyzny w potrzebie, do czynu bohaterskiego popychają go wielkie nadzieje m.in. na poprawę świata, oddaje życie za ojczyznę najlepiej na polu bitwy. "To wszystko było udziałem Joselewicza" - zauważył.

Wajda przypomniał także, że jak w przypadku innych bohaterów "po jego osobie został wiersz okolicznościowy i akwarela Juliusza Kossaka, pokazująca go na wspiętym koniu". "To był bardzo popularny wizerunek" - zaznaczył. Wspomniał, że sam jako dziecko miał reprodukcję tej akwareli obok wizerunków m.in. Tadeusza Kościuszki i księcia Józefa Poniatowskiego.

O tym, że postać Joselewicza, po II wojnie światowej zapomniana, była wcześniej bardzo popularna mówił też były dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego prof. Feliks Tych. Jak zauważył, przed wojną w wielu miastach i miasteczkach były ulice lub place noszące imię Berka Joselewicza. "Za swojego patrona uważała go zarówno młodzież żydowska opowiadająca się za asymilacją, jak i związana z ruchem syjonistycznym" - dodał Władysław Bartoszewski, pełnomocnik premiera ds. dialogu międzynarodowego.

"Berek Joselewicz był dość typową postacią jako żołnierz tamtych czasów, jednocześnie dość nietypową jako przedstawiciel Żydów polskich tamtych czasów" - ocenił dr Andrzej Nieuważny z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, dyrektor Ośrodka Studiów Epoki Napoleońskiej Akademii Humanistycznej im. Aleksandra Gieysztora w Pułtusku.

Jak mówił, z opisów współczesnych Joselewiczowi jawi się on jako postać malownicza, falstaffowska. "Był bardzo pogodny, pełen życia, nosił się z sarmacka z pięknym wąsem i z bokobrodami" - stwierdził Nieuważny.

Berek Joselewicz urodził się 17 września 1764 w Kretyndze na Litwie, zginął 5 maja 1809 r. pod Kockiem. "Tak naprawdę nie wiadomo nawet, jak się nazywał, na pomniku pod Kockiem są trzy wersje jego nazwiska" - mówił Nieuważny. Przypomniał, że koniec XVIII wieku to okres nadawania Żydom nazwisk przez zaborców. "Joselewicza jakoś wszystkie te procedury ominęły" - zauważył. Dlatego w dokumentach, jak i przez współczesnych nazywany był m.in. Berek Joselewicz, ale także Berek, Berko, Berka, Joselowich, Josielewicz oraz w dokumentach francuskich Josef Berka i Berkow.

Był człowiekiem zamożnym, pośrednikiem i handlarzem końmi. W młodości wiele podróżował za granicę. Podczas jednego z takich wojaży nauczył się francuskiego. Spędził trochę czasu w Paryżu, kiedy rozpoczęła się rewolucja francuska.

Podczas insurekcji kościuszkowskiej w 1794 r. wraz z innym Żydem, Józefem Aronowiczem, organizował pułk kawalerii żydowskiej. Na odezwę "Do Dzieci Plemienia Izreala", napisaną prawdopodobnie przez Jana Ursyna Niemcewicza, odpowiedziało 500 mężczyzn. "Wydarzenia jednak działy się tak szybko, że formalnie pułk nie zdążył powstać" - zauważył Nieuważny. Oddział Joselewicza brał jednak udział w obronie warszawskiej Pragi, podczas której został rozbity. "Do końca życia Joselewicz z największą atencją wspominał naczelnika Tadeusza Kościuszkę, jako tego, który wyciągnął rękę ku Żydom" - mówił historyk.

Po klęsce insurekcji kościuszkowskiej, Joselewicz przez Galicję, wyemigrował do Włoch. Tam trafił do legionów Jana Henryka Dąbrowskiego. Jako dowódca polskiego oddziału w wielu bitwach napoleońskich m.in. pod Gdańskiem, Tczewem i Frydlandem. W 1808 r. został odznaczony orderem Virtuti Militari (Krzyżem Srebrnym). Odznaczony był także Legią Honorową.

W armii Księstwa Warszawskiego Joselewicz dowodził szwadronem. Zginął podczas potyczki z Austriakami. "Jak pisze Jan Pachoński, +idąc w przedniej straży kolumny zdążającej na Ocieck, Żelechów, na postoju w Serokomli dowiedział się, że dywizjon huzarów węgierskich stoi w Kocku. Chcąc go odrzucić za Wieprz, wpadł 5 maja 1809 r. do Kocka. Nieprzyjaciel cofnął się, ale Berek zapędził się za daleko w pościgu. Otoczony przez przeważające siły, ranny, prosił o pardon - lecz został przez huzarów rozsiekany+" - cytował Nieuważny.

Nie wiadomo, gdzie Joselewicz został pochowany. "Jego śmierci upamiętniła m.in. popularna wśród wojska piosenka: +W tem wypadku huncwockiem, zginął Berek pod Kockiem. Był to Berek, sławny Żyd. Człek sumienny - Polak prawy. Nie kwaterką - ni szacherką, lecz się krwią dorobił sławy!" - dodał Nieuważny. DSR

PAP - Nauka w Polsce

bsz

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Wikipedia/ domena publiczna

    Ekspert: Koronację Bolesława Chrobrego można porównać do wejścia Polski do UE

  • Rekonstrukcja "skandynawskiego pasa". Z wyjątkiem szklanego paciorka (3), wszystkie artefakty wykonane są z żelaza (fotografia: R. Fortuna; zdjęcie rentgenowskie: A. Jouttijärvi; rysunek: A. Kuzioła)"

    Badania najstarszego cmentarzyska Bornholmu wskazują na kluczową rolę wyspy w epoce żelaza

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera