Historia i kultura

Dwusetna rocznica zdobycia Saragossy

<strong>21 lutego mija dwusetna rocznica zdobycia Saragossy. 21 lutego 1809 r., po długotrwałym oblężeniu, wojska napoleońskie zmusiły obrońców Saragossy do poddania miasta</strong>. W wyjątkowo krwawych i zaciekłych walkach brały udział trzy pułki Legii Nadwiślańskiej pod dowództwem płk Józefa Chłopickiego. Spośród 100 tys. mieszkańców Saragossy zginęło lub zmarło wskutek chorób i głodu prawie 54 tys. Liczbę poległych żołnierzy hiszpańskich szacowano na 15 tys.

Po stronie wojsk napoleońskich zginęło co najmniej 4 tys. żołnierzy. Poległo lub odniosło rany 1380 Polaków.

Wojna na Półwyspie Pirenejskim, rozpoczęta przez Napoleona jesienią 1807 r., miała na celu podporządkowanie Portugalii i Hiszpanii władzy francuskiej i włączenie tych państw do systemu blokady kontynentalnej, który zakazywał stosunków handlowych z Wielką Brytanią. Konflikt ten okazał się długotrwały i wyniszczający. W 1808 r. w Hiszpanii wybuchło wielkie powstanie narodowe przeciwko francuskiej okupacji i narzuconemu królowi Józefowi Bonaparte.

Walki o Saragossę należały do najbardziej zaciętych i okrutnych w tej wojnie. Brały w nich udział także jednostki polskie.

Pierwsze oblężenie Saragossy przez wojska napoleońskie rozpoczęło się 15 czerwca 1808 r. i trwało prawie dwa miesiące. Wzięli w nim udział ułani i piechurzy Legii Nadwiślańskiej pod dowództwem płk. Józefa Chłopickiego. W walkach tych zginął m.in. dowódca 3. p. Legii mjr Jan Szott.

14 sierpnia 1808 r. wojska napoleońskie na wieść o kapitulacji kilkunastotysięcznej armii gen. Duponta pod Baylen odstąpiły od oblężenia. Straty poniesione przez nie w czasie pierwszego oblężenia wyniosły około 3,5 tys. zabitych i rannych. Po stronie hiszpańskiej były one niewiele mniejsze.

Po odejściu Francuzów Saragossę wzmocniło 35 tys. hiszpańskich żołnierzy służących w regularnej armii. Liczba ludności wzrosła do 100 tys., gdyż w mieście szukali schronienia okoliczni chłopi.

Obroną miasta dowodził jeden z komendantów hiszpańskiej gwardii królewskiej, brygadier Jose Palafox. Ważną rolę w organizacji obrony odgrywała 40-osobowa rada, składająca się m.in. z kupca Tio Jorge, prof. don Basilio Bogiero de Santiago oraz zakonnika Santiago Sasa.

Robert Bielecki w książce "Dał nam przykład Bonaparte" tak charakteryzował Saragossę: "Położona w widłach rzek Ebro i Huervy, otoczona ze wszystkich stron warownymi kościołami i klasztorami, była doskonale przygotowana do obrony, a jej mieszkańcy od wielu tygodni gromadzili żywność, broń i amunicję. Miasto to, o średniowiecznej zabudowie, miało jedną tylko szerszą arterię Coso, a wszystkie jego ulice były tak wąskie i kręte, że co kilkadziesiąt kroków można było wznosić barykady".

Wojska napoleońskie ponownie pojawiły się pod Saragossą 20 grudnia 1808 r. - był to 3. korpus Monceya, w którego skład wchodziły trzy pułki Legii Nadwiślańskiej, oraz 5. korpus Mortiera. W sumie liczyły one ok. 43 tys. żołnierzy. Pracami oblężniczymi kierował gen. Lacoste.

Biorący udział w walkach Polacy 11 stycznia 1809 r. zajęli kościół św. Józefa, a cztery dni później kościół Santa Engracia. Walki wewnątrz miasta tak opisywał nieznany z nazwiska ppor. 2. pułku Legii Nadwiślańskiej (R. Bielecki, A. Tyszka "Dał nam przykład Bonaparte"): "Saragossanie bronili się z męstwem bezprzykładnym w starej i nowej historii. Tu bowiem nawet płeć żeńska przy obronie niemały udział miała, dzieląc wszystkie niebezpieczeństwa. Nigdy cała kamienica od razy wziętą być nie mogła, tylko cząstkowo; ile to razy byliśmy na górze, a Hiszpanie na dole, i tak znowu na odwrót. (...) Nie ochraniano kościołów, podminowano je i wysadzono w powietrze razem z modlącymi się, którzy rozszarpani, okrutną śmiercią ginęli. Nieraz, zmęczony po całodniowej walce, spoczywać musiałem pomiędzy tymi zgniłymi i poszarpanymi trupami, którym ani przyjaciel, ani nieprzyjaciel nie mógł znaleźć ani miejsca, ani czasu dla użyczenia kawałka ziemi na wieczny spoczynek. Ale biada temu Francuzowi lub Polakowi, który się dostał w ich ręce! Żadnej folgi, żadnego przebaczenia nie mógł się spodziewać; umęczono go lub upieczono żywcem".

W połowie stycznia w mieście wybuchła epidemia tyfusu. Panował głód. Każdego dnia umierały setki ludzi. 22 stycznia 1809 r. naczelne dowództwo nad wojskami oblegającymi Saragossę objął marszałek Lannes. Cztery dni później przeprowadzono generalny szturm, w wyniku którego opanowano część miasta.

20 lutego 1809 r., po siedmiu tygodniach bombardowań i ponad czterdziestu dniach walk ulicznych, rada pod przewodnictwem don Pedra Marii Rica zdecydowała się poddać miasto. Kapitulację podpisano następnego dnia. Resztki garnizonu hiszpańskiego (około 11 tys. żołnierzy) po złożeniu broni opuściły Saragossę.

Henryk Brandt, ppor. 2. pułku Legii Nadwiślańskiej, w "Pamiętnikach oficera polskiego (1808-1812)" tak opisywał miasto nazajutrz po jego kapitulacji:

"Plac przed kościołem przedstawiał widok, którego się nie zapomina. Zapełniony był modlącymi się kobietami i dziećmi, trumnami i trupami, dla których trumien zabrakło. (...) Złowroga masa trumien zapełniała przedsionek kościelny i boczne nawy; posadzki głównej nawy nie było widać pod czarnymi postaciami pochylonymi w modlitwie, których łkanie mieszało się z monotonnymi modlitwami księży. Spostrzegłem tam, klęczących niedaleko wielkiego ołtarza, kilku żołnierzy francuskich. Dym kadzideł i niezliczonych świec podnosił się z wolna pod sklepienie, podziurawione naszymi kulami.

Calle de Toledo miała wygląd jeszcze bardziej złowrogi. Było to główne schronienie ludności z dzielnic zajętych przez nas i zbombardowanych. Pod arkadami leżały w nieopisanym nieładzie dzieci, starcy umierający, umarli, różne meble i zwierzęta domowe wycieńczone głodem. Na środku stos trupów, po większej części zupełnie obnażonych; gdzieniegdzie płonęły ogniska, przy których biedacy gotowali pożywienie. Szczególnie dzieci, wychudzone, z oczami płonącymi gorączką, robiły wrażenie bolesne. Ponure postacie, poowijane w wielkie płaszcze, rozmawiały z ożywieniem, lecz milkły, gdyśmy się zbliżali, udając, że na nas nie patrzą".

Według danych władz miejskich, spośród 100 tys. mieszkańców Saragossy zginęło lub zmarło na skutek chorób i głodu prawie 54 tys. Liczbę poległych żołnierzy hiszpańskich szacowano na 15 tys. W mieście w prowizorycznych szpitalach pozostało kilkanaście tysięcy rannych i chorych.

Po stronie wojsk napoleońskich zginęło co najmniej 4 tys. żołnierzy. Poległo lub odniosło rany 1380 Polaków. W następnych tygodniach w szpitalach zmarło kilkuset legionistów - w sumie więc straty polskie sięgnęły około 2 tys. ludzi. MJS

PAP - Nauka w Polsce

bsz

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera