Badania, w których udział wzięło 220 dzieci w wieku od 6 do 12 lat wykazały, że w przypadku chłopców nawet mała ilość dymu we wdychanym powietrzu może negatywnie odbijać się na zachowaniu.

Ku zaskoczeniu naukowców, u chłopców zaobserwowano nie tylko zaburzenia eksternalizacyjne, jak nadaktywność ruchowa czy agresja, ale i depresję, która jest zaburzeniem internalizacyjnym. Jak twierdzi dr Kimberly Yolton z Children\\'s Environmental Health Center zagadnienie to wymaga głębszej analizy, gdyż do tej pory niewiele badań wykazało związek między dymem tytoniowym a depresją u dzieci.

W badaniach uczestniczyły również dziewczynki, jednak nie zaobserwowano u nich zmian w zachowaniu, chociaż zazwyczaj ilość dymu we wdychanym przez nie powietrzu była większa niż w przypadku chłopców.

Choć nie ma danych, które wyjaśniałyby wpływ dymu tytoniowego na dzieci mające astmę, dr Yolton sugeruje, że wdychana nikotyna powoduje zaburzenia funkcjonowania systemu nerwowego, a także rozwoju i zachowania dziecka.

Z informacji dostarczonych przez rodziców wynika, że przy dzieciach palono średnio 13 papierosów dziennie. By uzyskać bardziej wiarygodne dane naukowcy zmierzyli też poziom kotyniny we krwi dzieci. Kotynina jest metabolitem nikotyny i pozostaje w organiźmie przez 2 - 4 dni.

Badacze wzięli pod uwagę również inne czynniki, które mogły mieć wpływ na różnice w zachowaniu, jak wykształcenie, dochód i zdrowie psychiczne rodziców, stopień zaawansowania astmy, przyjmowane leki, a także to, czy matki paliły będąc w ciąży.

"Te rezultaty powinny zmobilizować nas do uczynienia wszystkiego, co w naszej mocy, by chronić dzieci przed działaniem dymu tytoniowego, a szczególną opieką powinniśmy otoczyć dzieci chore na astmę" - podkreśla dr Yolton.KOC

PAP - Nauka w Polsce

bsz