
W najbliższych latach możemy spodziewać się całkowicie nowych funkcji dostępnych na rynku wearables, czyli tzw. technologii ubieralnych, udoskonalenia ich parametrów technicznych oraz nadawania ich cech kolejnym przedmiotom codziennego użytku – uważa dr Dominika Kaczorowska-Spychalska z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego.
Ekspertka w swojej analizie podkreśla, że wearables - potocznie nazywane technologiami ubieralnymi - stają się nie tylko popularnym gadżetem, ale coraz bardziej nieodzownym wręcz elementem naszego życia. Mogą przybierać różne formy: od najpopularniejszych smartwatchy i opasek, poprzez inteligentne zestawy słuchawkowe czy okulary, aż po inteligentną biżuterię i odzież.
Wearables pozwalają użytkownikom kontrolować przebyty dystans, licząc kroki i przeliczając je na pokonane odległości czy zaoszczędzone litry benzyny. Wspomagają nas w diecie, pokazując ilość spalonych kalorii, dokonują także pomiaru pracy serca, weryfikują poziom cukru, czuwają nad naszym oddechem i snem. Dostarczają również informacji o otrzymanych SMS-ach czy połączeniach telefonicznych, a także wyświetlają na bieżąco notatki zapisane w kalendarzu.
A to tylko nieznaczna część możliwości, jakie kreują obecnie technologie ubieralne. „Chociaż wiele z nich jest kojarzonych raczej z kolejnymi gadżetami, to znajdują one coraz szersze swoje zastosowanie w sektorze smart fashion, np. w tkaninach i ubraniach monitorujących podstawowe paramenty życia wcześniaków, w wojskowości jako np. urządzenia oceniające stan zdrowia i stopień zmęczenia żołnierzy czy w telemedycynie, ułatwiając kontrolę stanu zdrowia pacjenta” - zaznaczyła dr Kaczorowska-Spychalska.
Jej zdaniem doskonałym przykładem w zakresie telemedycyny jest projekt „Łódź – Miasto (Tele)Opieki”, który obejmie 2000 łódzkich seniorów wyposażonych w inteligentne opaski. Pozwolą one na zdalny pomiar tętna i temperatury ciała, ujawniając wszelkie zakłócenia parametrów życiowych. W sytuacji zagrożenia, pomoc – poprzez przycisk SOS - może wezwać sam seniora lub urządzenie samoczynnie prześle sygnał do Centrum Teleopieki.
„Pozwala to osobom starszym pozostawać w swoim dotychczasowym środowisku, być aktywnym, mając jednocześnie poczucie bezpieczeństwa. I choć to projekt pilotażowy, to biorąc pod uwagę proces starzenia się społeczeństw wielu krajów wysoko rozwiniętych, bez wątpienia tego typu rozwiązania będą coraz bardziej popularne”- ocenia ekspertka.
W najbliższych latach – zdaniem ekspertów – spodziewany jest dynamiczny rozwój tego rynku. Dr Kaczorowska-Spychalska przytacza szacunki IDC (International Data Corporation), według których w 2022 roku globalna sprzedaż wearables osiągnie poziom 190,4 mln sztuk, a wartość tego rynku przekroczy 52 mld dol. w 2024 roku. Największa dynamika będzie zauważalna w Ameryce Północnej, rejonie Azji i Pacyfiku oraz w Europie.
„Wynika to przede wszystkim z wysokiego poziomu społecznej akceptacji tej technologii wśród mieszkańców tych regionów” - dodaje w swojej analizie dr Kaczorowska-Spychalska. IDC prognozuje też, że w 2022 roku użytkowanych na świecie będzie ponad 219 mln takich urządzeń, a w Polsce - według prognoz Cisco – 3,9 mln.
Największy wzrost można będzie zaobserwować w segmencie inteligentnych zegarków (obecnie blisko 33 proc. całego rynku) i opasek (obecnie 36 proc.). Firma doradcza Gartner prognozuje jednak, że „czarnym koniem” w najbliższych trzech latach mogą się okazać inteligentne słuchawki, których dynamika sprzedaży jest w stanie znacząco wyprzedzić oba segmenty.
Zdaniem ekspertki w najbliższych latach możemy się spodziewać przede wszystkim całkowicie nowych funkcji dostępnych na rynku wearables i udoskonalenia ich parametrów technicznych, tj. wyższego poziomu ich specjalizacji, możliwości w czasie rzeczywistym dostosowywania się do kształtu ciała użytkownika, pozycji, w jakiej przebywa w danym momencie czy ruchów, jakie wykonuje.
W cechy technologii ubieralnej zapewne będą wyposażane także kolejne przedmioty codziennego użytku. Wśród kolejnych funkcjonalności wearables eksperci dość często wymieniają m.in. opcje wirtualnego asystenta i sterowania głosowego. Pojawiają się także rozwiązania bardziej futurystyczne, jak np. możliwość przenoszenia na skórę, za ich pośrednictwem, wrażenia dotyku między dwiema pozostającymi ze sobą w kontakcie osobami, biżuterię automatycznie wysyłającą informację do znajomych i policji o niebezpieczeństwie, w jakim znalazł się użytkownik czy odzież, która monitorując nasz oddech, zmienia automatycznie swój kolor i dostosowuje się do naszego stanu emocjonalnego.
Coraz częściej eksperci mówią również o podskórnych mikrochipach, które będą pamiętały za nas wszelkie niezbędne kody dostępu np. w obrębie danej firmy. Zdaniem dr Kaczorowskiej-Spychalskiej popularność technologii ubieralnych wynika przede wszystkim z szerokiego spektrum oferowanych przez nie funkcjonalności, jak również z łatwości ich obsługi. „Zaspokajają one przy tym szereg potrzeb społecznych, jak: rozrywka, prestiż czy poczucie przynależności do atrakcyjnej dla użytkownika grupy. W efekcie wciąż pojawiają się nowe pomysły, jak skutecznie zastosować te technologie w przestrzeni biznesowej, konsumenckiej czy publicznej” - ocenia.
Niestety – jak podkreśla w analizie ekspertka - mają one także swoją ciemną stronę. „Gromadzą ogromne ilości poufnych danych o nas, naszych zachowaniach i przyzwyczajeniach, co budzi obawy dotyczące kwestii bezpieczeństwa przechowywania i zarządzania nimi” - zaznacza dr Dominika Kaczorowska-Spychalska z UŁ.
PAP - Nauka w Polsce
szu/ agt/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.