Poziom poparcia dla demokracji jest zależny od samooceny charakterystycznej dla danej osoby; osoby narcystyczne są mniej skłonne popierać ten ustrój - wynika z badania przeprowadzonego m.in. przez psychologów z PAN i Uniwersytetu Warszawskiego.
"Celem naszego projektu było sprawdzenie, czy poparcie dla demokracji może być związane z samooceną" - opowiada PAP dr Marta Marchlewska z Instytutu Psychologii PAN. Z wynikami tego badania - które rozmówczyni PAP przeprowadziła wspólnie z dr Karolem Lewczukiem i prof. Mirosławem Koftą z UW, dr Aleksandrą Cichocką z University of Kent i Kevinem Castellanos z University of Maryland - można się zapoznać w artykule opublikowanym w piśmie "British Journal of Social Psychology".
Dlaczego w ogóle naukowcy zainteresowali się tą kwestią? Chodziło o pewną rozbieżność pomiędzy teorią psychologiczną a praktyką: teoria zakładała, że poparcie dla demokracji powinno być tym silniejsze, im silniejsze u danego człowieka jest poczucie własnej wartości. Teorii tej nie udało się jednak konsekwentnie potwierdzić we wcześniejszych badaniach naukowych.
"Problem okazał się leżeć w tym, że wysoka samoocena może przybierać różne formy" - zdradza dr Marchlewska. Jak tłumaczy, osoby posiadające wysoką samoocenę określaną przez psychologów jako zdrowa/bezpieczna, "charakteryzują się stabilnym, dobrze ugruntowanym zadowoleniem z samych siebie i nie odczuwają potrzeby wywyższania się oraz udowadniania innym swoich nadzwyczajnych zdolności". Osobom tym łatwiej przychodzi zaufanie innym ludziom, przez co budują z nimi pozytywne relacje.
Zupełnie innym typem samooceny wyróżnianym przez psychologów jest z kolei tzw. wysoka samoocena defensywna - czyli właśnie narcyzm. "Łatwo jest odnieść wrażenie, że osoby te są bardzo pewne siebie i własnej wartości. Tak naprawdę jest to jednak podszyte głęboko zakorzenionym poczuciem niższości, wieloma wątpliwościami, często wiąże się też z arogancją, egoizmem oraz nieumiejętnością konfrontowania się z krytyką i poglądami odmiennymi od własnych. Osobom narcystycznym trudno też budować zdrowe relacje z innymi, oparte na zaufaniu" - tłumaczy badaczka.
Aby sprawdzić, czy osoby te rzeczywiście są mniej skłonne do popierania demokracji, grupa naukowców, w której pracowała dr Marchlewska, przeprowadziła dwa badania: jedno w USA ("dojrzałej" demokracji), drugie zaś w Polsce (demokracji relatywnie młodej). W każdym kraju w badaniu wzięło udział ponad 400 osób; dostały one do wypełnienia kwestionariusze psychologiczne, które miały ocenić u każdej osoby poziom jej samooceny (bezpiecznej lub narcystycznej) oraz stosunek do demokracji.
"W obydwu badaniach pojawiła się przewidziana przez prawidłowość: osoby narcystyczne są negatywnie nastawione do demokracji - opowiada badaczka. - W kwestionariuszach osoby te twierdziły na przykład, że w państwie demokratycznym ciężko jest utrzymać porządek, że państwo potrzebuje silnego przywódcy".
Większe poparcie dla systemu demokratycznego występuje natomiast wśród osób z wysoką zdrową samooceną. "Jak pokazują nasze badania, wiąże się to w dużej mierze z tym, że osoby te ufają innym i szanują ich - przez co są w stanie łatwiej zaakceptować poglądy odmienne od własnych" - tłumaczy dr Marchlewska.
Jak podkreśla, na wyniki badania warto zwrócić uwagę również dlatego, że psycholodzy obserwują znaczny przyrost liczby osób ze skłonnościami narcystycznymi (np. wśród młodych Amerykanów). "Związane jest to między innymi z popularnością mediów społecznościowych. Tak popularne dzisiaj +życie na pokaz+ w Internecie wzmacnia narcystyczną samoocenę - ponieważ jest ona związana z ciągłym myśleniem o tym, co inni o nas sądzą, jak nas oceniają" - mówi badaczka.
"Wyniki naszego badania mogą być bodźcem do zastanowienia się nad tym, w jaki sposób różne współczesne trendy - takie jak właśnie popularność mediów społecznościowych czy brak stabilizacji ekonomicznej (lub jakakolwiek inna sytuacja wzmacniająca samoocenę narcystyczną)- mogą wpłynąć na nasze życie w przyszłości" - stwierdza dr Marchlewska. "Wzmacnianie tendencji narcystycznych może bowiem doprowadzić do tego, że zmniejszy się poparcie dla demokracji w całym społeczeństwie. To jedna z rzeczy, które zazwyczaj skutkują przejmowaniem władzy przez rządy bardziej autorytarne, stawiające na bezwzględne posłuszeństwo, nie szanujące zdania mniejszości" - podsumowuje.
PAP - Nauka w Polsce, Katarzyna Florencka
kflo/ agt/ zan/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.