16 października 1978 roku Wanda Rutkiewicz jako trzecia kobieta i
pierwsza Europejka stanęła na wierzchołku najwyższego szczytu
świata - Mount Everestu (8850 m). W tym samym dniu kardynał Karol
Wojtyła został wyniesiony na Stolicę Piotrową.
Z Bazy Wyprawy Everest\\'78 relacjonowała wówczas do Polskiego Związku Alpinizmu:
"16 października o godzinie 14.00 stanęłam na Evereście. Szczyt osiągnęłam po 6,5-godzinnej wspinaczce z obozu IV na Przełęczy Południowej (7985 m). Razem ze mną wierzchołek zdobyli dwaj Niemcy, Szwajcar i trzej Szerpowie. Szczęście dopisało wyprawie, która odniosła niebywały sukces. Po tamujących działalność górską opadach śniegu i wichurach, nastąpił nieoczekiwanie kilkudniowy okres pięknej pogody, i to w momencie, gdy wyprawa zwątpiła w sukces i myślała o odwrocie.
Cieszę się, że udało mi się zanieść oprócz biało-czerwonego także proporczyk Związku na najwyższy szczyt Ziemi. Zostawiłam tam mały kamyk ze Skałek Rzędkowickich, gdzie stawiają pierwsze kroki i trenują taternicy. Pozdrowienia dla Ireny Kęsy, od której otrzymałam skałkowy kamyk. Do kraju wrócę 6 lub 13 listopada...".
W 1992 roku wyruszyła na kolejną wyprawę. Ostatnią... 12 maja pod wierzchołkiem trzeciej góry świata, Kanczendzongi (8598 m), wybitna polska himalaistka była widziana ostatni raz.
Kangczendzonga, po tybetańsku oznaczająca Pięć Wielkich Skarbnic Śniegu, miała być jej dziewiątym ośmiotysięcznikiem. Zamierzała zdobyć wszystkie (14), a tym samym Koronę Himalajów. Chciała być trzecią na świecie - po Włochu Reinholdzie Messnerze i Jerzym Kukuczce.
Wyprawą dowodził Meksykanin Carlos Carsolio. Z nim to Wanda Rutkiewicz rozpoczęła 12 maja 1992 roku około godziny 3.30 wspinaczkę na szczyt z obozu czwartego, położonego na wysokości 7900 m. Przez jakiś czas podążali razem, później Carsolio szedł przodem. Jeszcze w bazie umówili się, że od obozu II działać będą oddzielnie, pomagając sobie w miarę możliwości.
Mimo silnego wiatru i głębokiego śniegu, dobra widoczność sprzyjała wspinaczce. Rutkiewicz miała jednak problemy żołądkowe, szła wolniej. Meksykanin po wielu godzinach samotnej walki, dotarł na szczyt. Kiedy wracał, spotkał Polkę, która w tym czasie zdołała pokonać zaledwie połowę drogi, na wysokości 8200-8300 m.
Rutkiewicz nie miała śpiwora, kuchenki, była zmęczona i odwodniona. Chciała spędzić noc w śniegu i następnego dnia atakować szczyt. Carlos zszedł niżej i czekał na nią w obozie IV. 14 maja Meksykanin podał przez radio do bazy, że widział Polkę dwa dni wcześniej.
Pogoda zepsuła się w rejonie Kanczendzongi w chwili, gdy Wanda Rutkiewicz spędzała samotnie noc na wysokości 8250 m. Przez następne dni warunki atmosferyczne nie poprawiały się. Szanse na odnalezienie Polki były znikome.
Urodziła się w Płungianach na Litwie w 1943 roku. Po wojnie z całą rodziną przyjechała do Wrocławia, gdzie spędziła młodość. Po studiach na Politechnice Wrocławskiej, z dyplomem inżyniera elektroniki pracowała w Instytucie Automatyki Systemów Energetycznych. Później przeniosła się do Warszawy, podjęła pracę w Instytucie Maszyn Matematycznych. Zapowiadała się na świetną siatkarkę - grała w I lidze, kandydowała do gry w reprezentacji.
Pierwsze kontakty ze ścianą miała na skałkach w Sokolikach, koło Jeleniej Góry. Tam zaczęła się kariera czołowej himalaistki świata. W tym okresie należała do Klubu Wysokogórskiego we Wrocławiu. Po 1973 roku, kiedy przeniosła się do Warszawy, zmieniła klub. Później były Tatry, klasyczna droga ku najwyższym górom. Jako pierwsza kobieta i trzecia w świecie pragnęła zdobyć czternaście ośmiotysięczników.
Koronie Himalajów podporządkowała wszystko - rodzinę, pracę zawodową, przyjaciół. Dała się ponieść wyścigowi - zaliczanie z marszu kolejnych szczytów, nowe drogi, rekordy, samotnie, bez tlenu, bez Szerpów, zimą.
W latach osiemdziesiątych wspinała się w zespołach kobiecych. Razem z Anną Czerwińską i Krystyną Palmowską oglądały Himalaje z wierzchołka Nanga Parbat (8125 m), dokonawszy pierwszego całkowicie kobiecego wejścia na tę górę. KALI
PAP - Nauka w Polsce
kap
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.