<p>Na południu Rosji już pięć osób zmarło od początku tego roku na krymsko-kongijską gorączkę krwotoczną - informują rosyjskie służby sanitarno-epidemiologiczne (Rospotriebnadzor).</p>
"Do zarażeń w dalszym ciągu dochodzi przede wszystkim podczas prac związanych z hodowlą zwierząt domowych w prywatnych gospodarstwach. Wciąż stosuje się praktykę wyjmowania kleszczy zwierzętom nieosłoniętymi dłońmi. Późne zgłaszanie się chorych do lekarza prowadzi do rozwoju ciężkich postaci choroby" - podkreślono w oświadczeniu.
Z wybuchem krymsko-kongijskiej gorączki krwotocznej walczy także Turcja, gdzie w tym roku zmarło na nią już co najmniej 20 osób.
Krwotoczna gorączka krymsko-kongijska jest przede wszystkim wirusową chorobą zwierzęcą, roznoszoną przez kleszcze, ale zdarzają się również przypadki zachorowań wśród ludzi. Pierwszy przypadek u ludzi opisano na Krymie w 1944 roku.
U ludzi krymsko-kongijska gorączka krwotoczna jest wywoływana przez ukąszenia gatunku kleszczy roznoszącego wirusa; może też przenosić się przez płyny ustrojowe i drogą kropelkową. Śmiertelność jest wysoka: około 30 procent chorych umiera w drugim tygodniu choroby. U pacjentów, którzy zdrowieją, poprawa zaczyna się dziewiątego-dziesiątego dnia od zachorowania.
Choroba powoduje ostry spadek liczby płytek krwi (trombocytów), odgrywających bardzo ważną rolę w procesie jej krzepnięcia. Bez podania leków antywirusowych i krwi chory może wykrwawić się na śmierć. MW
PAP - Nauka w Polsce
reo
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.