Jakie jest dobre dyktando? Takie, w którym nawet profesor Bralczyk zrobiłby dziesięć błędów. Tak przynajmniej uważa sam pan profesor. "Dwa dni nie wystarczą, żeby się do dyktanda przygotować, ale nie zaszkodzi zapoznać się ze słownikiem ortograficznym PWNu" - doradzał w poniedziałek w warszawskim Empiku internautom Bralczyk, na dwa dni przed <strong>II edycją Gadu-Dyktanda</strong>. Poprosił też, aby na słowotwórczej fali nie tworzyć idiomu "Gadu-Bralczyk". Inaczej - może to się skończyć źle. Dla piszącego.
Jedna z porad profesora dotyczyła instynktu ortograficznego: "Ufajmy sobie, jeśli nam się coś tak a nie inaczej napisało to najwyraźniej były powody; intuicja często ma rację" - przekonywał.
W zeszłym roku Gadu-Dykando było "techniczne": pojawiały się na nim takie słowa jak "superspecjalista" czy "emotikony" - te ostatnie nie sprawiły internautom problemu, chociaż otwarta była dyskusja na ile słowo zadomowiło się już w języku polskim. Według profesora słowa zapożyczone wchodzą do polszczyzny na "cztery nogi", a "emotikony" weszły już trzema.
Podobnie jak rok temu profesor Bralczyk uchylił rąbka tajemnicy na temat zawartości Gadu-Dykanda. Dla przypomnienia - w zeszłym roku powiedział, że na pewno pojawi się w nim "w" i faktycznie można się go było doszukać aż w trzech miejscach. Również w tym roku podpowiedź pozostaje enigmatyczna. W Gadu-Dyktandzie, które internauci napiszą 24 września na pewno nie zabraknie "z". Na pytanie "z z jakim słowem" usłyszeliśmy od profesora Bralczyka - "z z zaimkiem".
Oprócz porad dotyczących Gadu-Dyktanda profesor mówił o kondycji języka polskiego z góry zaznaczając, że słowo "kondycja" mu się nie podoba. Przedstawił też dwa swoje patenty z pogranicza nowych mediów i językoznawstwa: pierwszym miałyby być telefony komórkowe, które powodują spięcie i rażą prądem użytkownika, który pisząc smsa popełniłby błąd ortograficzny. Drugi pomysł to ustny autograf. Takiego z braku papieru i długopisu profesor Bralczyk był kiedyś zmuszony udzielić i to wystarczyło, żeby usatysfakcjonować proszącego.
"Więc również taka pani Małgorzata Cichopak mogłaby powiedzieć +"Oto udzielam Panu ustnego autografu+" - przedstawił zastosowany w praktyce wynalazek profesor Bralczyk mając oczywiście na myśli Katarzynę Cichopek, a w chwili mówienia już Katarzynę Cichopek Hakiel przez samo "H".
Tegoroczna edycja jest kontynuacją Gadu-Dyktanda z ubiegłego roku, w którym o tytuł najlepszego znawcy polszczyzny rywalizowała ze sobą rekordowa liczba uczestników. Aż 15 tys. osób w całej Polsce w jednym momencie zasiadło przed komputerami, aby sprawdzić swoją znajomość zasad ortograficznych.
W drugiej edycji Gadu-Dyktanda udział może wziąć każdy, kto posiada numer Gadu-Gadu (GG) i odpowiednio wcześniej dokona rejestracji. W Gadu-Dyktandzie nie ma podziałów wiekowych, istotna może się natomiast okazać szybkość, z jaką uczestnik trafia w klawiaturę. Przyśpieszone dyktowanie ma ograniczyć korzystanie z elektronicznych słowników i edytorów tekstu. Szacowany czas trwania dyktanda to 10-15 minut.
Do wygrania będzie laptop, aparat cyfrowy, odtwarzacz MP3 a także pomoce naukowe. Oprócz nagród rzeczowych dla wszystkich uczestników przewidziany jest oczywiście również ustny autograf od profesora Jerzego Bralczyka, który nie tylko dyktando napisał, ale również będzie je dyktował za pośrednictwem Gadu Radia. JMY
PAP - Nauka w Polsce
kap
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.