Nowy lek spowalniający tętno obniża ryzyko zawału o 36 proc.

<strong>Wprowadzony trzy lata temu lek, który spowalnia tętno - iwabradyna, zmniejsza ryzyko zawału o 36 proc. u osób z chorobą wieńcową serca - poinformowali kardiolodzy konferencji prasowej w Warszawie. </strong>Jak podkreślił prof. Krzysztof Filipiak z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, korzyści z tego leku mogą odnieść zwłaszcza ci pacjenci z chorobą wieńcową, których tętno wynosi 70 lub więcej uderzeń na minutę i którzy nie mogą stosować najpopularniejszych leków spowalniających akcję serca - tzw. beta- blokerów.

Najnowsze badania potwierdziły też, że częstość akcji serca jest ważnym czynnikiem ryzyka zawału; obok wysokiego ciśnienia krwi, wysokiego poziomu cholesterolu, cukrzycy i palenia. Chorzy na serce z tętnem 70 i więcej uderzeń na minutę byli o 46 proc. bardziej narażeni na zawał i o 34 proc. na zgon, w porównaniu z osobami, których serce biło wolniej.

Jak przypomniał prof. Andrzej Rynkiewicz, obecnie w leczeniu choroby wieńcowej stosuje się standardowo leki zwalniające akcję serca, z grupy beta-blokerów. Jednak, nie wszystkie osoby dobrze je tolerują, albo nie tolerują ich optymalnych dawek. Dotyczy to np. starszych ludzi, u których beta-blokery mogą powodować silny spadek ciśnienia, grożący zawrotami głowy i zasłabnięciem. Leki z tej grupy są przeciwwskazane u osób chorych na astmę i przewlekłą obturacyjną chorobę płuc (POChP), bo mogą zwężać oskrzela. Ponadto, w dużych dawkach beta-blokery osłabiają męską potencję i mogą nasilać niedokrwienie kończyn dolnych, wymieniał prof. Rynkiewicz.

Dlatego naukowcy ciągle poszukują nowych leków, które skutecznie obniżałyby tętno i miały mniej działań ubocznych. Jednym z ostatnich owoców tych poszukiwań jest iwabradyna - lek, który w 2006 roku został uznany za standard w leczeniu choroby wieńcowej przez Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne. Działa on na węzeł zatokowy, strukturę wielkości główki od szpilki, która decyduje o częstości akcji serca.

W najnowszych badaniach nad iwabradyną - o nazwie BEAUTIFUL, udział wzięło niemal 11 tys. pacjentów z chorobą wieńcową z 33 krajów, w tym ok. 1000 chorych z Polski. Ich średnia wieku wynosiła 65 lat. Wszyscy byli leczeni na chorobę wieńcową zgodnie ze standardami, tj. z użyciem leków z czterech podstawowych grup - przeciwzakrzepowego (pochodna kwasu acetylosalicylowego), leku obniżającego cholesterol z grupy statyn, leku z grupy inhibitorów konwertazy angiotensyny lub blokera receptora angiotensyny oraz leku z grupy beta-blokerów.

Część pacjentów otrzymywała iwabradynę, a część placebo. Po 19 miesiącach okazało się, że u chorych z tętnem 70 i więcej lek obniżał ryzyko zawału serca o 36 proc., a konieczność wykonania operacji wszczepienia by-passów lub wykonania angioplastyki wieńcowej - o 30 proc. Badania trwały za krótko, by wykazać, czy iwabradyna obniża też ryzyko zgonu pacjentów, podkreślił prof. Filipiak.

Za najważniejsze niepożądane działanie leku prof. Filipiak uznał bradykardię, czyli spadek akcji serca poniżej 50 u niektórych pacjentów.

Jak ocenili kardiolodzy obecni na konferencji, praca ta wskazuje że iwabradyna może być wykorzystana na szeroką skalę w leczeniu osób z chorobą wieńcową. Jest to o tyle istotne, że - jak wskazują badania - aż 50 proc. polskich pacjentów z tym schorzeniem ma zbyt wysokie tętno, tj. powyżej 70 uderzeń na minutę. "Oznacza to, że albo lek, który dostają nie działa u nich, albo jego dawka jest źle dobrana" - podkreślił prof. Andrzej Rynkiewicz.

Choroba wieńcowa (inaczej choroba niedokrwienna serca) ciągle zajmuje pierwsze miejsce wśród przyczyn umieralności mieszkańców Unii Europejskiej. W Polsce cierpi na nią 2 mln osób i zdarza się od 80 tys. do 100 tys. zawałów rocznie.

PAP - Nauka w Polsce, Joanna Morga

tot/bsz

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Ekspert: znaczenie zawodu profilaktyka będzie z roku na rok rosnąć

  • dr hab. Wojciech Feleszko z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Fot. materiały prasowe

    Powstaje mapa alergii u dzieci w Polsce – Allerscan

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera