Nobel za wrzodotwórczą bakterię

Odkrycie bakterii Helicobacter pylori i powiązanie jej z chorobą wrzodową żołądka było wynikiem działania wbrew ustalonym dogmatom naukowym. Dotąd chorobę tę uważano bowiem za wynik stresu i złego stylu życia.

Za odkrycie "bakterii Helicobacter pylori oraz jej roli w zapaleniu i chorobie wrzodowej żołądka" tegorocznymi laureatami Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii została para Australijczyków - Barry J. Marshall i J. Robin Warren.

Ich osiągnięcie to wynik desperackiego działania wbrew ustalonym dogmatom naukowym. Marshall - aby udowodnić swoją tezę - sam zaraził się Helicobacter.

Wrzody żołądka czy dwunastnicy to miejscowe ubytki - czyli po prostu dziury - w wyściełającej je błonie śluzowej. Mogą się goić bez śladu, ale czasem prowadzą do groźnego dla życia krwawienia lub perforacji (przedziurawienia żołądka). Głównym objawem wrzodów są bóle.

Choroba wrzodowa żołądka była przez stulecia leczona zachowawczo - leżeniem i środkami zobojętniającymi - a później przez dziesięciolecia - także chirurgicznie. Nikt nie przypuszczał, że wrzody mogą mieć podłoże bakteryjne.

Żołądek jest miejscem, gdzie pokarm ulega trawieniu, a przy okazji także dezynfekcji. Wydzielany przez komórki okładzinowe kwas solny niszczy większość drobnoustrojów. Jaka bakteria mogłaby polubić takie warunki?

Urodzony w roku 1937 Robin Warren, patolog z Perth w Australii, badał preparaty z biopsji żołądka. U połowy pacjentów obserwował małe, zakrzywione bakterie, kolonizujące okolice oddźwiernika, czyli dolną część żołądka. Jak zauważył, objawy zapalenia śluzówki były zawsze pobliżu skupisk bakterii.

Młodszy kolega Warrena, urodzony w roku 1951 Barry Marshall, zainteresował się jego pracami. Razem rozpoczęli badania biopsyjne 100 pacjentów. Z otrzymanych próbek Marshallowi udało się wyhodować bakterię, później zidentyfikowaną jako Helicobacter pylori. Mikroorganizm był obecny u niemal wszystkich pacjentów z zapaleniem żołądka, wrzodem dwunastnicy lub wrzodem żołądka. Naukowcy doszli do wniosku, że Helicobacter może mieć związek z powstawaniem tych chorób.

Choć wcześniej wrzody udawało się leczyć, hamując wydzielanie soku żołądkowego, często pojawiały się na nowo - ponieważ bakterie i przewlekły stan zapalny pozostawały. Dalsze prace Marshalla i Warrena, a także innych naukowców wykazały, że wyleczyć chorobę wrzodowa można tylko wtedy, gdy uda się wyeliminować bakterie z żołądka. Dzięki temu obecnie choroba wrzodowa nie jest już schorzeniem przewlekłym - można ją szybko wyleczyć stosując antybiotyki i leki blokujące wydzielanie kwasu.

W roku 1982, gdy Australijczycy dokonali swoich odkryć, za główne przyczyny choroby wrzodowej uznawano stres i styl życia. Teraz wiadomo, że Helicobacter pylori powoduje ponad 90 procent wrzodów dwunastnicy i około 80 procent wrzodów żołądka. Wykorzystując powszechnie dostępne techniki - endoskopię, barwienie srebrem i techniki hodowli bakteryjnych, Marshall i Warren dowiedli, że choroba wrzodowa to - wbrew przyjętym dogmatom - choroba zakaźna.

Helicobacter pylori, spiralna bakteria, żyje w żołądku co drugiego człowieka - w krajach rozwijających się niemal u każdego. Do zakażenia dochodzi zwykle we wczesnym dzieciństwie, często dziecko zaraża się od matki. Najczęściej zakażenie jest bezobjawowe, ale u 10-15 procent osób prowadzi do powstania wrzodu. Obecnie przyjmuje się, że przewlekłe zapalenie dolnej części żołądka prowadzi do wzmożonego wydzielania kwasu w części górnej, a to z kolei - do powstania wrzodów, najczęściej w położonej tuż za żołądkiem dwunastnicy. Gdy zapalenie obejmuje również trzon żołądka, sprzyja to owrzodzeniu, a także rakowi i chłoniakowi żołądka.

Helicobacter jest bakterią bardzo zmienną - nawet u tej samej osoby może występować w kilku odmianach. Z kolei między ludźmi występują znaczne różnice we wrażliwości na zakażenie. Ostatnio udało się znaleźć zwierzę doświadczalne - mongolskiego skoczka pustynnego, który pod wpływem bakterii również choruje na wrzody.

 Aby rozpoznać zakażenie Helicobacter, można posłużyć się odpowiednimi testami wykrywającymi przeciwciała, znaleźć zarazek podczas endoskopii lub wykonać nieinwazyjny test oddechowy, który wykrywa produkcję specyficznego enzymu w żołądku. Jednak leczenie antybiotykami powinno być ograniczone tylko do osób z rozpoznanymi wrzodami - pochopne stosowanie antybiotyków mogłoby doprowadzić do uodpornienia się na nie bakterii.

Wiele chorób - na przykład choroba Crohna, wrzodziejące zapalenie jelit, reumatoidalne zapalenie stawów czy miażdżyca - jest spowodowanych przez przewlekły proces zapalny. Odkrycie związku miedzy Helicobacter a chorobą wrzodową zainspirowało badania nad ewentualnymi związkami między drobnoustrojami, a innymi chorobami. PMW/ KRX

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera