Prof. Andrzej Legocki - chemik i biolog molekularny


Stworzył jeden z najsilniejszych w Polsce ośrodków biologii strukturalnej i molekularnej, zajmujący się rozwiązaniem struktur przestrzennych białek i kwasów nukleinowych oraz rozpoznawaniem ich funkcji. Prowadzi nowoczesne badania nad opartymi o rośliny transgeniczne szczepionkami, mającymi chronić ludzi i zwierzęta. Przedstawiamy chemika i biologa molekularnego, prezesa <a href="http://www.pan.pl/">Polskiej Akademii Nauk </a>&nbsp;prof. Andrzeja Legockiego.

Pełni obowiązki prezesa Polskiej Akademii Nauk na kadencję 2003-2006. W latach 1990-1996 był wiceprezesem, a w latach 1996-2002 prezesem Oddziału Poznańskiego PAN.

Od 1988 do 2003 roku pełnił funkcję dyrektora Instytutu Chemii Bioorganicznej (IBCh) PAN http://www.ibch.poznan.pl/ w Poznaniu, wiodącej obecnie w kraju placówki zajmującej się biologią strukturalną i molekularną, w której do dziś kieruje Pracownią Biologii Molekularnej Roślin.

Jego pierwszy doktorant - Tomasz Twardowski, obecnie już profesor, jest jedną z czołowych postaci Polskiego Komitetu Biotechnologii.

SZCZEPIONKI W LUCERNIE I SAŁACIE

Zainteresowany przede wszystkim współczesnymi nurtami biologii molekularnej i biotechnologii roślin wyższych, prof. Legocki zyskał międzynarodowy rozgłos dzięki badaniom nad naturalnymi układami symbiotycznymi roślin motylkowych z bakteriami azotowymi, w których zachodzi biologiczne wiązanie azotu atmosferycznego.

Doprowadził do zidentyfikowania i zsekwencjonowania szeregu genów roślinnych (głównie łubinu) i bakteryjnych, uczestniczących w oddziaływaniach symbiotycznych. Przyczynił się także do wyjaśnienia mechanizmu odpowiedzi rośliny na stres biotyczny (stan symbiozy).

Wykorzystując metody inżynierii genetycznej prowadził w IBCh badania nad nowoczesnymi szczepionkami opartymi o rośliny transgeniczne - lucernę i sałatę. Rośliny te zaczynały produkować białka wirusowe po wprowadzeniu do ich genomu sekwencji DNA kodującej takie białka.

"Oczywiście nie ma mowy o tym, by taka roślina wytwarzająca wirusowe białko wywoływała infekcję u osobnika, który ją spożywa" - zastrzega prof. Legocki.

Tak zmodyfikowana roślina pełni funkcję ochronną - dostarczając człowiekowi lub zwierzęciu białka wirusowego lub jego fragmentu, co powoduje wystąpienie w organizmie reakcji immunologicznej i produkcji przeciwciał dla wirusa.

Profesor uważa, że sprzeciw społeczny wobec roślin transgenicznych jest skutkiem niewystarczającej wiedzy na ich temat. "Sama nazwa +żywność modyfikowana genetycznie+ jest niezbyt fortunna" - ocenia.

Zaznacza, że rośliny uprawne zawierające elementy genetycznie modyfikowane, bardziej odporne na choroby i szkodniki, mogą być dla ludzkości ogromną szansą, szczególnie dla mieszkańców krajów ubogich, gdzie ludność cierpi z powodu głodu.

W ŚWIECIE RÓWNAŃ CHEMICZNYCH

W 1961 roku ukończył Wydział Matematyki, Fizyki i Chemii na Uniwersytecie Poznańskim http://www.amu.edu.pl Pracę dyplomową, z dziedziny chemii organicznej, pisał na temat spektroskopii w podczerwieni alkaloidów.

W młodości wiedzę zdobywał nie tylko na poznańskiej uczelni. Razem z kolegami ze studenckich kół naukowych podróżował do Warszawy i Krakowa, gdzie - na tamtejszych uniwersytetach - brał udział w seminariach z dziedziny chemii.

"To był wspaniały czas, kiedy działaliśmy w studenckich kołach naukowych. Ludzie, którzy w tych kołach byli czynni, są dzisiaj wybitnymi profesorami, jak np. fizykochemik prof. Marek Tadeusz Krygowski czy chemik kwantowy prof. Andrzej Sadlej".

Studiował na przełomie lat 50. i 60. "W roku 1953 opracowano model budowy DNA, a w roku 1961 rozszyfrowano kod genetyczny. Badano łańcuch informacji genetycznej. W biologii ten czas był okresem triumfu koncepcji redukcjonistycznych. Wydawało się, że zjawiska biologiczne będzie można opisywać poprzez pojedyncze równania chemiczne" - wspomina.

Biologia molekularna nawiązywała wówczas do koncepcji fizyki z początku lat 20. Odwoływano się do teorii budowy atomu Nielsa Bohra i do osiągnięć wybitnych fizyków zajmujących się nowymi koncepcjami fizyki teoretycznej - Louisa de Broglie i Erwina Schroedingera.

Naukowcy szybko ustalili, że mechanizmy dziedziczenia są uniwersalne dla wszystkich komórek i że z ich pomocą będzie można opisywać wszystkie zjawiska biologiczne.

Fizycy postulowali, że o prawidłach natury architektury Wszechświata można by wnioskować na podstawie budowy pojedynczego atomu. Podobnie zamierzali uczynić biolodzy - według zależności na najniższych poziomach molekularnych, wnioskować o złożonej budowie i hierarchiczności przyrody.

"Dzisiaj, po czterdziestu latach, wiemy już, że były to koncepcje naukowe niemożliwe do zrealizowania" - przyznaje prof. Legocki. Koncepcje redukcjonistyczne zastępowane są współcześnie podejściami holistycznymi.

Zainteresowania profesora w czasach studenckich kształtowały się pod wpływem wielkich odkryć naukowych, w tym przełomowych osiągnięć biologii molekularnej. Jako chemik zdecydował się na studia doktoranckie z zakresu badań nad biosyntezą białek.

Przez rok pracował w laboratorium przemysłowym Herbapolu http://www.herbapol.com.pl/ by dowiedzieć się jak najwięcej o produktach naturalnego pochodzenia. "Potem cała moja kariera naukowa potoczyła się już pod znakiem biochemii i biologii molekularnej" - zaznacza.

Jak ocenia, w nauce najbardziej fascynujące są obszary jeszcze nie poznane. Dlatego ceni pracę polskich biologów molekularnych, którzy zdobywają coraz silniejszą pozycję naukową na świecie zagłębiając się nieprzerwanie w coraz to nowe i współcześnie wiodące obszary wiedzy.

Uważa, że w nauce nigdy nie zaczyna się niczego "od początku", mimo iż jej rozwój jest bardzo dynamiczny, a nowe odkrycia szybko wypierają wcześniejsze. "Wiedzę buduje się stopniowo, konsekwentnie gromadząc masę krytyczną wyznaczającą kolejny przełom. Bardzo ważny jest dialog poszczególnych dziedzin nauki" - podkreśla.

MIŁOŚNIK CARUSO

Urodził się w 1939 r. w gminie Rychwał http://www.rychwal.pl/ w okolicach Konina. Wojna spowodowała, że tam spędził najwcześniejsze dzieciństwo pod opieką matki. Ojciec, który walczył w obronie polskiego Wybrzeża podczas wojny i trafił do niewoli niemieckiej, poznał swojego syna dopiero po wojnie.

To w dużej mierze dzięki ojcu obecny prezes PAN słynie z szerokich zainteresowań humanistycznych. "To dziedzictwo atmosfery, jaka panowała w moim domu rodzinnym. Wzrastałem w umiłowaniu muzyki operowej. Do dziś nie rozstaję się ze śpiewem Enrico Caruso, Monserat Caballe, Marii Callas czy Beniamino Gigli" - zwraca uwagę.

Dzięki ojcu, podobnie jak rodzeństwo - dwóch braci i dwie siostry - kształcił się w szkole muzycznej. "Każde z nas grało na jakimś instrumencie. Ja na skrzypcach. Moja siostra, która uczyła się gry na fortepianie, jest dzisiaj zawodową pianistką" - dodaje.

Również dzięki ojcu uczył się w szkole rysunku, pod kierunkiem poznańskiego artysty Włodzimierza Bartoszewicza. Stąd między innymi jego zainteresowanie sztuką.

"Jeśli chodzi o malarstwo, zafascynował mnie koloryzm polski, wielka sztuka kapistów, w szczególności Jana Cybisa i Piotra Potworowskiego oraz całego grona ich kontynuatorów" - zaznacza.

Sztuka, podobnie jak nauka, to, według prof. Legockiego, swego rodzaju "gra z nieznanymi fascynacjami".

"Zawsze interesowało mnie to, by w najbardziej syntetycznej formie można przedstawić prawdę o świecie. Ta prawda może być zaklęta w niewielkim zestawie martwej natury, fragmencie krajobrazu czy twarzy interesującego człowieka" - mówi.

Jak ocenia, sztuka to także ciągłe dociekanie prawdy. "Podobnie jest z nauką - mówi. - Ale przecież do prawdy można dojść z wielu różnych kierunków". Od kilku lat prof. Legocki przewodniczy Radzie Muzeum Narodowego http://mnp.info.poznan.pl/ w Poznaniu.

Jest entuzjastą ludzi wybitnych. Przyznaje, że bardzo lubi przebywać w gronie wybitnych intelektualistów, znakomitych twórców sztuki.

"Wielu artystów i uczonych, o których wcześniej tylko słyszałem, mogłem teraz poznać osobiście. To dla mnie nagroda, którą niesłychanie cenię" - przyznaje. Cieszy się, że jako prezes PAN ma teraz możliwość docierania to ludzi o wybitnej umysłowości.

Prof. Legocki jest autorem ponad 220 artykułów oryginalnych oraz ok. 200 doniesień i komunikatów, a także współautorem kilku patentów z dziedziny biotechnologii roślin.

Otrzymał tytuł doktora honoris causa Akademii Rolniczej http://www.au.poznan.pl/ w Poznaniu, Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego http://www.sggw.edu.pl w Warszawie, a ostatnio - Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej http://www.umcs.edu.pl w Lublinie. Jest członkiem prestiżowej europejskiej organizacji biologii molekularnej (EMBO http://www.embo.org/), członkiem PAU http://www.pau.krakow.pl/ oraz członkiem Academia Europaea http://www.acadeuro.org/

W roku 1995 zainicjował postępowanie legislacyjne, które w roku 2001 zakończyło się uchwaleniem przez Sejm ustawy o restytucji Fundacji Zakłady Kórnickie. Obecnie pełni funkcję przewodniczącego Rady Kuratorów Fundacji.

Naukowcem jest także żona prof. Legockiego, Jolanta. Jest profesorem fizjologii roślin Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

PAP - Nauka w Polsce, Joanna Poros

16 listopada 2004

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • W środku fragment płytki skórnej krokodyla, znaleziony w kopalni. Po prawej stronie ząb krokodyla z Pińczowa, po lewej  z czeskich Židlochovic. Źródło: dr Marcin Górka.

    Szczątki krokodyla sprzed 17 mln lat odnaleziono na terenie kopalni „Bełchatów”

  • Fot. Adobe Stock

    Słodkowodne małże masowo wymierają; polski naukowiec zbada dlaczego

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera