Badaczka: Nobel za fundamentalne badania, spodziewany od wielu lat

Fot. Adobe Stock
Fot. Adobe Stock

Odkrycia noblistów z medycyny dały wiedzę, na której można zbudować szereg terapii. To nagroda spodziewana od lat, przyznana za badania o fundamentalnym znaczeniu - powiedziała PAP prof. Natalia Marek-Trzonkowska z ICCVS UG. Wyraziła nadzieję, że nagroda wzmocni rozwój terapii komórkowych.

Nagrodę Nobla w dziedzinie fizjologii lub medycyny otrzymało w poniedziałek troje naukowców - Mary E. Brunkow, Fred Ramsdell i Shimon Sakaguchi. Wyróżniono ich za odkrycia dotyczące mechanizmów rozwoju tzw. obwodowej tolerancji immunologicznej. Jak uzasadnił Komitet Noblowski, tegoroczni laureaci „zidentyfikowali komórki będące strażnikami układu immunologicznego - regulatorowe limfocyty T, dzięki czemu położyli podwaliny dla nowej dziedziny badań”.

Prof. Natalia Marek-Trzonkowska z Międzynarodowego Centrum Badań nad Szczepionkami Przeciwnowotworowymi (ICCVS) Uniwersytetu Gdańskiego wyjaśniła, że limfocyty T regulatorowe chronią przed chorobami, w których nasz własny organizm zaczyna niszczyć swoje tkanki, czyli np. cukrzycą typu pierwszego, stwardnieniem rozsianym, chorobą Hashimoto. Wywołują też tolerancję w stosunku do przeszczepionego narządu, więc mają także ważne zadanie przy przeszczepach narządowych. Z kolei w przypadku przeszczepów szpiku kostnego, chronią przed powikłaniami tego przeszczepu.

- Odkrycia noblistów dały wiedzę, na której można zbudować szereg terapii. Bez tej wiedzy bylibyśmy daleko z tyłu w rozumieniu działania naszego układu immunologicznego oraz w walce z licznymi chorobami. Uważam, że to jest jak najbardziej zasłużona nagroda i cieszę się, że została przyznana, chociaż spodziewałabym się, że nastąpi to wcześniej. Limfocyty T regulatorowe (Treg) były tzw. gorącym tematem w nauce i medycynie około dziesięciu lat temu - skomentowała dla PAP prof. Natalia Marek-Trzonkowska.

To nagroda - jak podkreśliła - za badania fundamentalne, dotyczące podstawowych mechanizmów, którymi posługuje się układ immunologiczny.

- Długo sądzono, że wszystkie komórki autoreaktywne, czyli takie, które mogą niszczyć własne tkanki, są niszczone w grasicy i potem już więcej organizm się nimi nie przejmuje. Dzięki pracy noblistów okazało się, że mamy jeszcze w naszej krwi, w całym ciele, limfocyty T regulatorowe. Kontrolują one tak zwany obwód, czyli krążą w naszej krwi oraz migrują do wszystkich tkanek i narządów w poszukiwaniu m.in. potencjalnie niebezpiecznych, autoreaktywnych komórek, które wymknęły się mechanizmom kontrolnym w grasicy. Wszelkie zachwianie równowagi w tych komórkach może prowadzić do poważnych chorób - wyjaśniła rozmówczyni PAP.

Taka wiedza daje szereg możliwości terapeutycznych. Jest bardzo ważna zarówno w kontekście chorób autoimmunologicznych, jak i nowotworowych.

Zespół prof. Piotra Trzonkowskiego i prof. Marek-Trzonkowskiej od wielu lat prowadzi badania związane z wykorzystaniem limfocytów T regulatorowych: wraz z prof. Marią Bieniaszewską i prof. Andrzejem Hellmannem u pacjentów po przeszczepie szpiku kostnego, z prof. Małgorzatą Myśliwiec i czołowymi ośrodkami diabetologicznymi w Polsce w cukrzycy typu 1 oraz z prof. Kamilem Chwojnickim w stwardnieniu rozsianym. We wszystkich tych chorobach limfocyty T regulatorowe wykazują skuteczność terapeutyczną.

- Nasz zespół badawczy po raz pierwszy na świecie wykorzystał komórki T regulatorowe w terapii człowieka. Najpierw u chorych po przeszczepie szpiku, a później w cukrzycy typu pierwszego i stwardnieniu rozsianym. Zanim jednak do tego doszło, mój mąż (prof. Piotr Trzonkowski - przyp. PAP) przetestował bezpieczeństwo tych komórek, wstrzykując je sobie samemu - wyjaśniła rozmówczyni PAP.

Badania zapoczątkowane przez noblistów cały czas są rozwijane. To jednak dość kosztowne terapie komórkowe, wymagające specjalistycznych laboratoriów, potrzebnych do tego, żeby takie komórki wyizolować i namnożyć.

- Naukowcy wciąż interesują się terapiami komórkowymi, ale to nie jest teraz najnowszy krzyk mody naukowej. W nauce też mamy mody, najpierw ktoś coś ciekawego wymyśli, odkryje i wszyscy chcą się tym zajmować, a potem, po jakimś czasie większość się poddaje i tylko nieliczni zostają na froncie. Mam nadzieję, że ta nagroda pomoże tym, którzy na tym froncie zostali i że te badania będą kontynuowane, wzmocnione. Może pojawią się jakieś nowe możliwości, żeby zainwestować w takie badania - podkreśliła prof. Natalia Marek-Trzonkowska.

Ewelina Krajczyńska-Wujec (PAP)

ekr/ agt/ lm/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Prof. Krzysztof Kałwak: dzięki noblistom możemy ratować życie naszych pacjentów

  • 06.10.2025  EPA/CLAUDIO BRESCIANI/TT

    Nobel z medycyny/ Immunolożka: odkrycie nie przełożyło się jeszcze na bezpośrednie zastosowania kliniczne

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera