
Kierownik katedry polonistyki na Uniwersytecie Studiów Międzynarodowych w Tokio, prof. Koji Morita, przed Konkursem Chopinowskim wydał pierwszy japoński podręcznik do nauki języka polskiego wg standardów CEFR. - Japończycy, tak jak Polacy, są romantykami, kochają Chopina i to przyciąga do polskiego języka, kultury, historii – powiedział PAP prof. Morita.
Prof. Koji Morita jest uczestnikiem III Międzynarodowego Kongresu Języka i Kultury Polskiej, który w czwartek rozpoczął się na Uniwersytecie Szczecińskim. Wydarzenie, organizowane przez Instytut Językoznawstwa oraz Instytut Literatury i Nowych Mediów US, gromadzi naukowców z Polski i z zagranicy, m.in. z Chin, Japonii, Brazylii, Niemiec, Litwy.
Prof. Morita przedstawi w Szczecinie swój podręcznik do nauki języka polskiego, opracowany według Europejskiego Systemu Opisu Kształcenia Językowego (CEFR). W rozmowie z PAP przyznał, że termin wydania książki, w czerwcu br., był nieprzypadkowy.
- W tym roku jest Konkurs Chopinowski, więc zainteresowanie Polską jest większe. Muzyka łączy narody, to jest siła Chopina. Dużo Japończyków jedzie do Warszawy. Skoro będą w Polsce, chcą się komunikować choć trochę po polsku. Daje to wielką radość – powiedział Morita.
Pytany, jak postrzegana jest Polska przez Japończyków, podkreślił, że dla młodych ludzi, obecnych studentów - „jest to po prostu kraj europejski”.
- Kraj z bardzo ciekawą kulturą i historią. Japończycy, tak jak Polacy, są romantykami. Chopin tworzył w okresie, kiedy Polska była pod zaborami. Walka o niepodległość, romantyzm, mentalność Polaków - to przyciąga, ciekawi Japończyków – powiedział Morita.
Dodał, że podręcznik do nauki polskiego „ostatnio sprzedaje się intensywniej”, a dystrybuowany jest w księgarniach stacjonarnych w całej Japonii oraz na platformach internetowych. Zaznaczył, że publikację pt. „Wprowadzenie do nauki języka polskiego w 10 lekcjach” przygotował nie tylko dla japońskich studentów polonistyki, których w Tokijskim Uniwersytecie Studiów Międzynarodowych (Tokyo University of Foreign Studies) jest obecnie ok. 70.
- Nie jest to duża katedra, ale jesteśmy dumni, że to jedyna polonistyka w Japonii. Chcę promować język polski w całej Japonii. Dla studentów filologii podręcznik może jest trochę za łatwy, ale odpowiedni dla tzw. przeciętnych Japończyków – wyjaśnił Morita. - Zachęcam wszystkich, którzy zainteresowali się Polską, by się nie krępowali, tylko śmiało uczyli się języka. Tak można otworzyć nowy świat – dodał.
Podręcznik przygotowany jest z myślą o początkujących (poziom A1). Morita planuje jego kontynuację, czyli poziom A2.
- Na poziomie B można uczyć się już z podręczników polskich, ale dla uczących się od zera to jednak wszystko musi być wyjaśnione po japońsku. Gramatyka jest trudna – wyjaśnia.
Pytany, co w polszczyźnie sprawia najwięcej kłopotów Japończykom, mówi, że m.in. czasowniki dokonane i niedokonane, czyli aspekt, kategoria gramatyczna czasu.
- To jest bardzo ważny element gramatyczny języków słowiańskich, a u nas tej kategorii nie ma. Dlatego Japończycy mają problem z „pisać” i „napisać” albo z czasownikami ruchu: „iść”, „chodzić”. U nas jest „iku”, tak jak w angielskim „go”. Jedno słowo „kaku” oznacza pisać i napisać – wyjaśnił Morita.
Ocenił, że język polski może być trudniejszy dla Japończyków niż język angielski, ale wymowa jest łatwiejsza. - Po polsku można czytać, w zasadzie, tak jak napisane. Natomiast w angielskim inaczej się wymawia – zwrócił uwagę naukowiec.
Morita od 2013 r. kieruje katedrą polonistyki na tokijskiej uczelni. Wcześniej pracował w Kobe City University of Foreign Studies (2010-2013), natomiast w latach 2005-2010 był wykładowcą na japonistyce na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie.
- Doszedłem do wniosku, że jednak nie nadaję się do japonistyki – przyznał Morita. - Chciałem uczyć polskiego swoich rodaków i postanowiłem wrócić na stałe do Japonii. Wolę uczyć polskiego. Nie jestem z wykształcenia japonistą, jestem polonistą, chcę realizować swoje badania polonistyczne – wyjaśnił.
52-letni naukowiec językami słowiańskimi zainteresował się w latach 90. XX w. jako student. Zaczął od języka rosyjskiego. – Ale rusycystyk u nas nie brakuje. Rosja jest sąsiadem Japonii. Ja chciałem się uczyć innego języka słowiańskiego i akurat miałem szczęście podczas studiów pojechać do Warszawy w 1994 r. – wspominał Morita w rozmowie z PAP.
Po podróży do Polski postanowił zmienić kierunek kształcenia i w ramach slawistyki zaczął studiować język polski. Później przyjechał na stypendium rządu polskiego, by kontynuować naukę w Warszawie. Doktoryzował się w Instytucie Slawistyki Polskiej Akademii Nauk. Tematem rozprawy doktorskiej były gwary polskie na Litwie i Białorusi. Od 2005 r. Morita jest członkiem Instytutu Slawistyki PAN.
Koji Morita posiada tytuł dr. hab. nauk humanistycznych w zakresie językoznawstwa słowiańskiego, w Tokio pracuje jako „associate professor”, czyli profesor uczelni. Prowadzi zajęcia z praktycznej nauki języka polskiego, ale także z polskiej morfologii i składni oraz zagadnień translacji polsko-japońskiej i japońsko-polskiej.
W rozmowie z PAP podkreślił, że absolwenci polonistyki w Tokyo University of Foreign Studies mogą liczyć na ciekawe oferty pracy w japońskich firmach w Polsce, ale robią też kariery w służbie dyplomatycznej.
- Wszyscy japońscy pracownicy Ambasady RP w Tokio oraz Instytutu Polskiego w Tokio są absolwentami naszej polonistyki. Można powiedzieć, że produkujemy kadry dyplomatyczne – podsumował Morita.
Tegoroczny, XIX Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina rozpoczyna się w czwartek w Warszawie i potrwa do 23 października. Wystąpi w nim 13 pianistów z Japonii.
Polska Agencja Prasowa jest jednym z patronów medialnych tego wydarzenia.
Tomasz Maciejewski (PAP)
tma/ bar/ aszw/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.