Mitochondria to energetyczne centra komórek – przypominają naukowcy z norweskiego Uniwersytetu w Bergen. Struktury te więc podstawową rolę w zaopatrywanie w energię także mózgu. Kiedy przestają prawidłowo działać, pojawiają się choroby, w tym - poważne.

Norweski zespół, dzięki wykorzystaniu najnowszych postępów w manipulowaniu komórkami macierzystymi, wyhodował organoidy (uproszczone, żywe modele) mózgu. Z ich pomocą bada teraz, jak różne genetyczne mutacje wpływają na tworzące mózg komórki.

"Mini-mózgi dają nam wyjątkową możliwość zrozumienia mechanizmów rozwoju chorób na poziomie komórkowym i testowania potencjalnych terapii. To znaczący krok w kierunku opracowania nowych metod leczenia schorzeń, takich jak ciężka epilepsja" – mówi Kristina Xiao Liang, autorka publikacji, która ukazała się w piśmie "Advanced Science" (https://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1002/advs.202307136).

Minimózgi pozwalają bowiem na dokładne przyglądanie się złożonym procesom prowadzącym do powstawania chorób oraz testowania nowych podejść terapeutycznych. Inne badane zaburzenia to m.in. choroba Alzheimera i choroba Parkinsona.

"Te choroby często wiążą się z dysfunkcją mitochondriów, którą można badać w minimózgach. Pozwalają one naukowcom analizować postęp choroby w czasie rzeczywistym, testować spersonalizowane terapie i identyfikować nowe cele dla leków. Chociaż minimózgi znajdują się jeszcze w fazie rozwoju, już pokazują, że możemy poszerzyć naszą wiedzę i możliwości leczenia tych schorzeń, potencjalnie rewolucjonizując tę dziedzinę medycyny" – podkreśla Liang. (PAP)

Marek Matacz

mat/ zan/