Przeciwciała mogą spowolnić postęp choroby Parkinsona

Fot. Adobe Stock
Fot. Adobe Stock

Comiesięczne wlewy leku opartego na przeciwciałach, o nazwie prasinezumab, wydają się spowalniać postęp objawów u osób z zaawansowaną chorobą Parkinsona – informuje „Nature Medicine”.

Uważa się, że przyczyną choroby Parkinsona jest nagromadzenie w mózgu nieprawidłowo sfałdowanego białka zwanego alfa-synukleiną. W rezultacie dochodzi do utraty neuronów wytwarzających neuroprzekaźnik dopaminę, który bierze udział w kontroli ruchów.

Istniejące metody leczenia mają na celu złagodzenie objawów choroby takich, jak spowolnienie ruchowe, drżenie spoczynkowe czy sztywność mięśniowa, poprzez podniesienie poziomu dopaminy w mózgu, jednak ich długoterminowa skuteczność pozostaje ograniczona. Nie ma jak dotąd zatwierdzonych terapii, które zatrzymywałyby lub spowalniały postęp choroby Parkinsona.

Gennaro Pagano ze szwajcarskiej firmy farmaceutycznej Roche i jego współpracownicy zrekrutowali 316 osób, u których podejrzewano wczesną fazę choroby Parkinsona. Z tej liczby 105 osób otrzymało dożylne wlewy placebo, a 211 – wlewy wytwarzanego przez Roche leku o nazwie prasinezumab w małej lub dużej dawce, podawane przez rok co cztery tygodnie.

Prasinezumab to specjalnie zaprojektowane przeciwciało, które ma wiązać się ze skupiskami nieprawidłowo sfałdowanej alfa-synukleiny w neuronach wytwarzających dopaminę. W założeniu jego działanie miałoby chronić neurony, zapobiegać przenoszeniu patologicznych agregatów alfa-synukleiny z komórki do komórki i spowalniać postęp choroby.

Wprawdzie początkowo wyniki badania sugerowały, że przeciwciało nie ma znaczącego wpływu na przebieg choroby - jednak dodatkowa analiza wykazała, że zarówno niskie, jak i wysokie dawki leku miały większy wpływ na uczestników z ciężkim przebiegiem choroby. W porównaniu z przyjmowaniem placebo, znacznie zmniejszyło się tempo pogarszania się objawów motorycznych w ciągu roku.

W oparciu o skalę oceny objawów motorycznych choroby Parkinsona, osoby przyjmujące inhibitory (rozkładającego między innymi dopaminę) enzymu MAO-B, które następnie otrzymały wlewy placebo, uzyskały na koniec roku wynik 6,82, natomiast osoby przyjmujące zarówno inhibitory, jak i prasinezumab - wynik 4,15.

Autorzy przypuszczają, że osoby z szybciej postępującą chorobą Parkinsona mają w mózgach większe ilości nieprawidłowo sfałdowanej alfa-synukleiny, dlatego prawdopodobnie odniosłyby większe korzyści ze stosowania leku, który potencjalnie usuwa białko. Na razie nie jest jednak jasne, czy pod wpływem przeciwciał białka rzeczywiście są usuwane z mózgu – nie było bowiem odpowiedniego biomarkera, który pozwoliłby wiarygodnie monitorować poziom nieprawidłowo sfałdowanej alfa-synukleiny.

Konieczna będzie ocena długoterminowego bezpieczeństwa i skuteczności leku (jak na razie nie wystąpiły żadne poważne niepożądane zdarzenia). Można by również sprawdzić, czy prasinezumab przyjmowany przez dłuższy czas jest skuteczny u osób z łagodniejszą chorobą Parkinsona. (PAP)

Paweł Wernicki

pmw/ zan/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Najczęściej cytowany artykuł dotyczący Covid-19 wycofany po czteroletnim sporze

  • Fot. Adobe Stock

    Roślinne napoje nie tak odżywcze, jak się wydają

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera