Wirtualna rzeczywistość plus stymulacja mózgu w leczeniu stresu pourazowego

Fot. Adobe Stock
Fot. Adobe Stock

Ekspozycja na rzeczywistość wirtualną w połączeniu z elektryczną stymulacją mózgu wydaje się obiecującą metodą leczenia zespołu stresu pourazowego (PTSD) – informuje pismo „Jama Psychiatry”.

Zespół stresu pourazowego (PTSD) jest często występującym zaburzeniem psychicznym, charakteryzującym się natrętnymi myślami i wspomnieniami, unikaniem bodźców związanych z traumą, nadmiernym pobudzeniem i zaburzeniami nastroju. Początkowe leczenie PTSD często obejmuje terapię skoncentrowaną na traumie i przyjmowanie leków.

Szczególnie łatwo o zespół stresu pourazowego podczas wojny, a jednocześnie jest on szczególnie trudny do leczenia w przypadku weteranów wojennych. Leki mają znaczące skutki uboczne, zaś terapia ekspozycyjna może być trudna do tolerowania, ponieważ wiąże się z wielokrotnym opisywaniem wysoce traumatycznych doświadczeń. Nawet połowa pacjentów rezygnuje z tradycyjnej terapii ekspozycyjnej, a inni w ogóle nie chcą jej rozpoczynać.

Wiodąca teoria zakłada, że skuteczność ekspozycji jako terapii PTSD jest ograniczana z powodu nieskutecznej odgórnej kontroli ciała migdałowatego mózgu przez brzuszno-przyśrodkową korę przedczołową i inne obszary mózgu.

Autorzy nowego badania (https://jamanetwork.com/journals/jamapsychiatry/fullarticle/2815835) zdecydowali się połączyć ekspozycję na rzeczywistość wirtualną (która zapewnia bardzo sugestywne wrażenia sensoryczne, w tym bodźce wizualne, dotykowe, a nawet węchowe, symulujące środowisko w świecie rzeczywistym) z przezczaszkową stymulacją prądem stałym. Ta bezbolesna stymulacja może pobudzić aktywność neuronową, ułatwiając kontrolę poprzez brzuszno-przyśrodkową korę przedczołową.

„Dzięki terapii ekspozycyjnej mózg przetwarza traumę na nowo i uczy się, że chociaż traumatyczne doświadczenie było niebezpieczne, wspomnienia o traumatycznym doświadczeniu, a także myśli i uczucia, które są przez nie wywołane, nie są niebezpieczne – powiedziała dr Mascha van 't Wout-Frank z VA Providence Providence Center for Neurorestoration and Neurotechnology. - Skutkuje to osłabieniem warunkowanej reakcji strachu”.

Badanie kliniczne przeprowadził zespół Noaha Philipa, profesora psychiatrii i zachowań ludzkich w Warren Alpert Medical School na Brown University w Providence.

Uczestnikami było 54 amerykańskich weteranów wojennych, objętych opieką Providence Veterans Affairs Medical Center z powodu chronicznego zespołu stresu pourazowego. Zostali losowo przydzieleni do grupy przezczaszkowej stymulacji prądem stałym lub pozorowanego doświadczenia, które zapewniało podobne doznania, ale prąd był słabszy lub aplikowany krócej.

U pacjentów otrzymujących przezczaszkową stymulację prądem stałym niewielka (2 miliampery) ilość energii elektrycznej została skierowana do brzuszno-przyśrodkowej kory przedczołowej podczas sześciu 25-minutowych sesji standaryzowanej ekspozycji na rzeczywistość wirtualną w strefie wojny, prowadzonych w ciągu dwóch do trzech tygodni.

Po miesiącu uczestnicy grupy otrzymującej aktywną przezczaszkową stymulację prądem stałym zgłosili znaczną redukcję zgłaszanego przez siebie nasilenia objawów PTSD. Podczas gdy u wszystkich uczestników zaobserwowano znaczącą redukcję objawów PTSD (przypisywanych procedurze VR), aktywna przezczaszkowa stymulacja prądem stałym znacząco przyspieszyła psychologiczne i fizjologiczne przystosowanie się do wydarzeń w rzeczywistości wirtualnej w porównaniu z pacjentami poddanymi leczeniu pozorowanemu.

W eksperymencie rzeczywistość wirtualna została uogólniona tak, aby zawierała elementy wywołujące traumę, ale nie odzwierciedlała osobistych doświadczeń żadnego z uczestników.

„Pacjentom może być trudno mówić w kółko o swojej osobistej traumie i jest to jeden z częstych powodów, dla których uczestnicy rezygnują z psychoterapii – powiedział Philip. - Ludziom łatwiej jest poradzić sobie z ekspozycją na rzeczywistość wirtualną”.

W ciągu zaledwie dwóch tygodni połączenie stymulacji elektrycznej i terapii VR przyspieszyło proces, który zwykle wymaga około 12 tygodni, aby widoczne były wyniki. Co więcej, efekty nasilały się z biegiem czasu.

„Odkryliśmy, że po zakończeniu leczenia stan pacjentów w dalszym ciągu poprawiał się, a największe efekty zaczęliśmy widzieć miesiąc później” – powiedział Philip.

Zespół w dalszym ciągu analizuje wyniki badania, aby lepiej zrozumieć, w jaki sposób leczenie powoduje zmiany w mózgu w miarę upływu czasu. Przyszłe badania obejmowałyby większą grupę uczestników, dłuższy czas obserwacji, a być może nawet efekty ponownego leczenia.

„To odmienny i innowacyjny sposób podejścia do leczenia, w którym łączymy najlepsze aspekty psychoterapii, neuronauki i stymulacji mózgu, aby pomóc ludziom wyzdrowieć” – powiedział Philip.(PAP)

Paweł Wernicki

pmw/ bar/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Najczęściej cytowany artykuł dotyczący Covid-19 wycofany po czteroletnim sporze

  • Fot. Adobe Stock

    Roślinne napoje nie tak odżywcze, jak się wydają

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera