Paradoksalnie dzięki naukowcom, którzy odkryli, jak zwalczać choroby, ludzkość ma teraz w ogólnym rozrachunku do czynienia z jeszcze większą liczbą chorób i dolegliwości. Ale to dobra wiadomość: dzięki medycynie jest nas więcej, żyjemy dłużej, jesteśmy w stanie wyzdrowieć z chorób, które kiedyś były śmiertelne. A podczas zyskanych lat życia - takie jest życie - znów chorujemy, leczymy się i tracimy zdrowie.

Wojciech Mikołuszko opowiada ponad 40 historii o superbohaterach, których wyróżniła moc uzdrawiania.

Jest i opowieść o Barrym Marshallu, który aby udowodnić związek bakterii Helicobacter pylori z wrzodami żołądka wypił wywar z tych mikrobów.

Bohaterką jest również Youyou Tu, która studiowała za pomocą nowoczesnych technik jak działają specyfiki znane z historycznych chińskich źródeł. A potem - podobnie jak Marshall - przetestowała na sobie lek na malarię.

Są też opowieści o mniej oczywistych pracach: np. wspomniany jest dziennikarz Richard Louv, który spopularyzował wyniki badań naukowych, o tym, jak ważny jest dla zdrowia i samopoczucia kontakt z przyrodą.

Każda historia mieści się na 2 stronach. Zilustrowana jest miłymi dla oka ilustracjami innego świetnego popularyzatora nauki - Tomasza Samojlika. Oprócz portretów naukowców są również scenki z życia autora, a także komiksowy wycinek z gazety o danym odkryciu. Książkę czyta się i ogląda z przyjemnością. Choć pisana jest z myślą o dzieciach i nastolatkach, to dorośli również wyniosą z tej lektury sporo dla siebie.

Każda historia zaczyna się od sytuacji z życia wziętych. Żółta woda w kranie (okazuje się, że to zwykle tylko piasek, który dostaje się do wodociągu przez pęknięte rury) staje się pretekstem, żeby przypomnieć o lekarzu Johnie Snowie - który pokazał, że cholera rozprzestrzenia się przez brudna wodę.

Opryszczka to punkt wyjścia do historii o odkryciu leku antywirusowego przez Gertrudę Elion. A karta szczepień - niezbędna nawet przy wypełnianiu zgłoszenia dziecka na zimowisko - przypomina o badaniach Hilarego Koprowskiego.

Na pierwszy rzut oka książka może się wydawać wesołym przewodnikiem po historii medycyny. Jednak Mikołuszko już na wstępie informuje, że cierpi na stwardnienia rozsiane. A z kolejnych opowieści wyłania się obraz tego, jak choroba ta utrudnia życie. Wprawdzie odbiera ona autorowi sprawność fizyczną, ale nie sprawność w popularyzowaniu wiedzy. A dzięki temu otrzymujemy bardzo osobiste spojrzenie na to, jak ważny jest rozwój medycyny, aby poprawiać jakość życia osób zmagających się z przeróżnymi chorobami.

Książka "Z tatą w świat medycyny. Opowieści o odkryciach, które ratują życie i zdrowie milionom ludzi" Wojciecha Mikołuszko z rysunkami Tomasza Samojlika ukazała się nakładem Wydawnictwa MULTICO Oficyna Wydawnicza.

Ludwika Tomala