Nauka dla Społeczeństwa

20.04.2024
PL EN
19.04.2023 aktualizacja 31.05.2023

Kobiety wychodzą z mroków pradziejów

Przez bardzo długi okres prehistoria pisana była w rodzaju męskim. Kobietę przedstawiano jako istotę bezbronną i zajmującą się nieistotnymi sprawami. Liderem i kluczową postacią miał być mężczyzna. A jak było naprawdę?

Autorzy książki "Lady Sapiens. Prawdziwa historia kobiet" próbują odwrócić perspektywę. Pokazać, że kobiety odgrywały w pradziejach równie ważną rolę, a w niektórych aspektach - być może nawet ważniejszą, niż mężczyźni. Skupili się na okresie górnego paleolitu (od ok. 40 do 10 tys. Lat temu) na terenie Europy.

Nietrudno przyznać autorom rację. Kobieta ukazywana jest najczęściej w archeologicznych publikacjach naukowych lub popularnonaukowych w tle albo w ogóle. Na rycinach ukazujących obozowiska czy polowania na pierwszym planie widoczny jest mężczyzna-łowca z oszczepem. Czasem w oddali majaczy mała sylwetka kobiety. Na popularnych rysunkach obrazujących ewolucję - początkowo zgarbionego hominida, aż do wyprostowanego człowieka, w zasadzie bez wyjątku występuje mężczyzna, jakby tylko on był człowiekiem. Przykłady można mnożyć.

Autorzy wyjaśniają, dlaczego kobieta w publikacjach na temat pradziejów jest tak słabo reprezentowana. Zwrócono uwagę na to, że pierwsi prehistorycy żyli w XIX w., "kiedy kobiety uważano za istoty niższe, a ich zajęcia ograniczały się do sfery domowej i nie były społecznie cenione". Taki obraz "wszedł przebojem" w XX, a nawet XXI w.

Tymczasem w książce podano mnóstwo przykładów nowych badań wskazujących na to, że kobiety angażowały się tysiące lat temu w zasadzie każdą dziedzinę życia. Skąd to wiemy? Metod badawczych jest sporo. Autorzy posiłkują się m.in. analizami współczesnych społeczności zbieracko-łowieckich. Okazuje się, że w części z nich kobiety odpowiadają za zdobywanie pożywienia w większych stopniu niż mężczyźni. Ale czy to dowodzi tego, że tak samo było w pradziejach, w każdej społeczności? Nie. Jednak zdaniem autorów przeszłość była bardziej złożona, niż nam się może wydawać.

W odkrywaniu pozycji paleolitycznej kobiety pomocne są też analizy kości. To dzięki nowym metodom możliwe jest bardziej precyzyjne określenie płci i to nie tylko w czasie analiz DNA. I tak pochówek pełen bogatego wyposażenia bywał traktowany jako - oczywiście! - pochówek wodza. A analizy kości przynoszą w tej kwestii rozstrzygnięcia i, niejednokrotnie, zaskoczenia, bo okazałe paleolityczne pochówki należały też do kobiet.

Wiele twierdzeń autorów opartych jest na domysłach i hipotezach. Wygląda na to, że nigdy nie poznamy rzeczywistego obrazu społeczności sprzed dziesiątek tysięcy lat, wbrew szumnemu podtytułowi książki: prawdziwa historia kobiet. Niemniej szczególnie na polskim rynku jest to publikacja unikatowa i ważna, bo demitologizuje głęboko tkwiące w naszej świadomości stereotypy.

Są w niej też twarde dane. Na przykład w rozdziale o sztuce dowiemy się o dowodach na tworzenie przez kobiety słynnych przedstawień artystycznych w jaskiniach. Mowa o negatywach dłoni wykonanych na zasadzie szablonu - artyści pluli barwnikiem dookoła dłoni przyłożonych do ściany skalnej. Dzięki analizie stosunku długości palca wskazującego do długości palca serdecznego (wskaźnik Manninga) udało się stwierdzić, które z dzieł należą do kobiet, a które - do mężczyzn. Tylko w jednej z jaskiń damskich obrysów było więcej niż męskich. Towarzyszyły one malowidłom przedstawiającym zwierzęta. Czyżby autorki w ten sposób podpisały swoje dzieła?

“Lady Sapiens była niezaprzeczalnie kobietą czynu. Dzięki uzyskaniu wiedzy z zakresu archeologii, antropologii i etnografii obecnie wiemy już, że angażowała się w liczne codzienne obowiązki, ważne dla przetrwania gromady. Była matką żywicielką, łowczynią, zbieraczką, rzemieślniczką, artystką, a może nawet kimś więcej…” - przekonują w dość pompatycznym tonie autorzy.

Autorami tomu są filmowiec Thomas Cirotteau, bioarcheolożka Jennifer Kerner i historyk Eric Pincas. Książce towarzyszy film dokumentalny pod takim samym tytułem, który można obejrzeć również w Polsce. Publikacja ukazała się nakładem wydawnictwa Znak Koncept.

Szymon Zdziebłowski
 

Zapisz się na newsletter
Copyright © Fundacja PAP 2024