Syntetyczne włókna z ubrań zanieczyszczają pola uprawne

Fot. Fotolia
Fot. Fotolia

176,5 tys. ton syntetycznych mikrowłókien – głównie poliestru i nylonu – trafia rocznie do ekosystemów na całym świecie – wynika z badania opisanego w „PLOS ONE”. Obecnie poziom zanieczyszczenia nimi jest wyższy na lądzie, niż w środowisku wodnym.

Zanieczyszczenie plastikiem oceanów zyskało w ostatnich latach wiele uwagi, ale zbiorniki wodne to nie jedyne miejsca, gdzie kumuluje się tworzywo sztuczne. 14 proc. całego plastiku wykorzystywanego jest do produkcji włókien syntetycznych, głównie na potrzeby rynku odzieżowego. Mikrowłókna, definiowane jako drobiny mające mniej niż 5 milimetrów długości, powstają masowo na każdym etapie cyklu życia włókien, szczególnie podczas prania, które oddziela od nich niewielkie fragmenty.

Mikroskopijne włókna mogą trafiać na pola uprawne i wysypiska śmieci razem z osadami ściekowymi pochodzącymi z oczyszczalni ścieków.

Jenna Gavigan i jej koledzy z University of California w Santa Barbara - w celu przeanalizowania światowej dystrybucji takich zanieczyszczeń – zebrali dane o globalnej produkcji, użytkowaniu i uwalnianiu plastiku, zestawiając je m.in. z informacjami o mikrowłóknach oddzielających się podczas prania ręcznego i w pralce.

Dane nie odzwierciedlają w pełni emisji mikrowłókien – np. nie brano pod uwagę odzieży używanej. Mimo to naukowcy wyliczyli, że pranie odzieży przyczyniło się do uwolnienia ok. 5,6 mln ton syntetycznych mikrowłókien od lat 50. ubiegłego wieku (kiedy zaczęto takie włókna szeroko wykorzystywać) do 2016 r. – 50 proc. z tego w ciągu ostatniej dekady. Prawie połowa z nich skończyła na lądzie – w tym 1,9 mln ton na powierzchni ziemi, a 0,6 mln ton na wysypiskach. Emisje zanieczyszczeń rosły o 12,9 proc. rocznie, a obecna ilość trafiająca na ląd (176,5 tys. ton) przekroczyła ilość zanieczyszczającą cieki wodne (167 tys. ton).

„Jest mało prawdopodobne, aby usuwanie na dużą skalę mikrowłókien ze środowiska było technicznie możliwe lub opłacalne ekonomicznie, zatem należy skupić się na zapobieganiu uwalniania ich – powiedziała Gavigan. – Skoro oczyszczalnie ścieków niekoniecznie sobie z tym radzą, musimy skoncentrować się na zmniejszeniu emisji, zanim trafią one do kanalizacji”. (PAP)

mrt/ zan/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Adobe Stock

    Wyraźnie spadł poziom rtęci w atmosferze

  • Adobe Stock

    Sierra Leone/ Gwałtowny wzrost zachorowań na ospę małpią wywołał obawy w całej Afryce

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera