Nauka dla Społeczeństwa

28.03.2024
PL EN
14.10.2013 aktualizacja 14.10.2013

Pajęcze umizgi i uniki

Przed swą wybranką potrafią odtańczyć skomplikowany układ choreograficzny, przynieść jej podarek miłosny w postaci tłustej muchy, czy zagrać na sieci niczym wytrawny muzyk. Pająki mają bogate życie "miłosne", ale większość z nich kopuluje tylko raz w życiu.

Na świecie żyje około 45 tys. gatunków pająków, a w Polsce około 810. W odróżnieniu od większości lądowych stawonogów, wykształciły oryginalny sposób przekazywania plemników pomiędzy męskim a żeńskim układem rozrodczym.

„Głaszczki kopulacyjne samców często posiadają bardzo skomplikowaną budowę i różne wyrostki, które muszą się dopasować niczym klucz do zamka w odpowiednie zagłębienia na płytce płciowej samicy. Dzięki temu wśród pająków prawie nie występuje zjawisko mieszańców międzygatunkowych” - powiedział PAP dr Robert Rozwałka z Zakładu Zoologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej podczas X Festiwalu Nauki w Lublinie.

Słynny kanibalizm seksualny, kojarzony często z pająkami - wyjaśnił ekspert - tak naprawdę w naturze występuje bardzo rzadko. Samica może zabić i zjeść swojego partnera, przede wszystkim wtedy, gdy jest niedożywiona. Traktuje go po prostu jako dodatkowe źródło kalorii, które pozwoli jej na złożenie większej liczby jaj, a tym samym przetrwanie gatunku. „Samce pająków stosują różnorodne +sztuczki+, aby się przed ewentualnym kanibalizmem zabezpieczyć. Jedną z nich jest unieruchamianie narządów gębowych samicy za pomocą różnych kolców i wyrostków na odnóżach lub głowotułowiu u samców” - wytłumaczył ekspert.

Zdecydowanie bardziej wyrafinowaną metodą, praktykowaną przez niektóre gatunki, jest wyszukiwanie sieci, na której występują jeszcze niedojrzałe, niegotowe do kopulacji samice. Samiec zaczyna takiej partnerki pilnować, aż wybranka zrzuci swoją wylinkę, czyli pancerzyk. Przez kilka godzin po wylince samica jest bezbronna, nie może uciec, a jej narządy gębowe są miękkie, dlatego nie może nimi zrobić żadnej krzywdy. Samce kopulują z taką bezbronną samicą, bezpieczne i pewne, że nic złego im się nie stanie.

Nieco inną strategię stosują niektóre pająki krabokształtne. „Niewielkie samce wielu pająków kwietników, by nie narazić się sporo większej samicy, wdrapują się +na barana+ i wędrują na niej przez jakiś czas. Do kopulacji przystępują dopiero wtedy, gdy samica upoluje zdobycz i zajmie się jedzeniem. Samiec wtedy kopuluje, a potem szybko się oddala, by nie stać się deserem po posiłku” - powiedział dr Rozwałka.

Spokrewnione z kwietnikami tzw. bokochody (Xysticus) stosują nieco inną strategię. Samiec, spotkawszy samicę, w odpowiedni sposób głaszcze i opukuje ją odnóżami, wprowadzając ją w stan przypominający trans czy hipnozę. Wtedy staje się ona uległa, ale na wszelki wypadek samiec wiąże ją delikatną przędzą, aby się „nie rozmyśliła” w trakcie zbliżenia. Po kopulacji szybko się oddala, a samica budzi się z transu po kilku minutach.

U wielu gatunków pająków praktyką jest dawanie "prezentu miłosnego". Robią tak np. samce darownika przedziwnego (namiotnika), które zanim zaczną poszukiwania samicy, starają się upolować jakąś zdobycz. Złapaną np. muchę owijają w przędzę i z takim prezentem, niczym z pierścionkiem zaręczynowym, idą do wybranki. „Samica ocenia jakość zdobyczy, czyli pośrednio kondycję i zdolności łowieckie partnera. Jeśli samiec przyniósł tłustą muchę, czyli niczym u ludzi pierścionek z brylantem, to zezwala na kopulację. Jeśli zaś w prezencie dostaje +wychudzonego komara+, to zalotnika przegania, ale prezent i tak zatrzymuje dla siebie” - wyjaśnił dr Rozwałka.

Z kolei u tropikalnych prządek to samce korzystają z gościnności samicy, która przędzie sieci łowne sięgające nawet dwóch metrów średnicy. Samice prządek mają w zależności od gatunku 5-10 cm długości ciała, a samce zaledwie 4-10 mm. Na takiej sieci samicy-gospodyni występuje zwykle kilka, czasem kilkanaście mniejszych samców. Dla obu stron taki układ jest korzystny. Samice prządek są zainteresowane dużą zdobyczą, wpadającą w sieć, np. sieć dużymi motylami, chrząszczami, sporadycznie nawet niewielkimi ptakami takimi jak kolibry. Z kolei małe samce biegają po sieci i zjadają znacznie drobniejszą zdobycz, np. komary. W ten sposób czyszczą sieć samicy z „drobiazgu”, który nie interesuje gospodyni, utrzymując pajęczynę jednocześnie w czystości, wciąż niewidoczną dla kolejnych ofiar.

U pająków sieciowych, szczególnie u tych, które przędą regularne, koliste sieci np. u krzyżakowatych (Araneidae), rytuał zalotów można porównać do serenady wygrywanej na pajęczej sieci. „Samce sygnalizują swoje zamiary szarpiąc za nitki pajęczyny w określonym, specyficznym dla danego gatunku rytmie. Jeśli samica jest zainteresowana, to również odpowiada (...) wystukując specyficzny rytm, zapraszający partnera, lub też nadaje inny sygnał wprost mówiący, że nic z tego dziś nie będzie” - tłumaczy dr Rozwałka.

To zresztą zjawisko jest czasem wykorzystywane do podstępnego oszustwa. Istnieją wyspecjalizowane pająki, np. z rodzajów Ero i Mimetus, które nauczyły naśladować tę grę, by zdobyć sobie obiad. Wchodzą wtedy na brzeg sieci samicy pająków krzyżakowatych i tak wiarygodnie naśladują grę godową samców, że zwodzą samicę. Ta myśli, że znalazła partnera do kopulacji, nie zdając sobie sprawy, że za chwilę stanie się obiadem.

Oprócz „gry na sieci” niektóre gatunki pająków wydają także dźwięki, które służą do identyfikacji lub „oczarowania” partnera lub partnerki. Służą im do tego tzw. narządy strydulacyjne, najczęściej w postaci zestawów różnych listewek i ząbków, które pocierane o siebie wydają różne, zwykle zgrzytliwe lub trzeszczące głosy. Jednak ta muzyka jest bardzo cicha i w przeciwieństwie do np. świerszczy niesłyszalna w normalnych warunkach dla ludzkiego ucha.

Z kolei liczne pająki bezsieciowe, opierają rytuał godowy na skomplikowanych tańcach. Bardzo kolorowe samce skakunowatych (Salticidae) lub pogońcowatych (Lycosidae), popisują się tańcami, czasem nawet gromadnie, przed samicą, aby zyskać jej przychylność. „+Układ choreograficzny+ jest charakterystyczny dla danego gatunku i składa się z określonej sekwencji podskoków, wymachów odnóżami, prezentacji barwnych płaszczyzn ciała, itp. Samica poprzez jakość i poprawność tańca, niczym jury w +Tańcu z gwiazdami+ ocenia zdolności potencjalnego partnera, a potem wybiera tego jednego” - wyjaśnił dr Rozwałka. Pająki podczas takich tanecznych zalotów muszą się nieźle napracować, bo jeden taniec może trwać nawet kilkanaście minut. Dla pająka, który ma czasem mniej niż pół centymetra długości, to niemały wysiłek.

Mimo, że większość pająków kopuluje raz w życiu, to wiele stosuje dodatkowe zabiegi, aby zapewnić sobie „wyłączność ojcostwa”. Mogą być to feromony, przy pomocy, których samica komunikuje następnym samcom, że jest już niezainteresowana, lub pozostawione sygnały zapachowe samca, które mają zniechęcić następnych adoratorów. U wielu gatunków samce kończąc kopulację zaklejają otwory kopulacyjne samicy, co uniemożliwia lub utrudnia następne zbliżenia. Zdarza się też, że odłamują fragment żeńskich narządów rozrodczych lub pozostawiają w nich odłamany fragment własnego głaszczka, co uniemożliwia następnym adoratorom dopasowanie „klucza do zamka”.

„Samce, gdy osiągną dojrzałość płciową, tracą zainteresowanie pożywieniem, czasem w ogóle przestają się odżywiać, skupiając się jedynie na poszukiwaniu partnerek, przez co wkrótce giną z głodu i wyczerpania. Samice żyją nieco dłużej, a nasienie przechowywane w zbiornikach nasiennych sukcesywnie zużywają do produkcji kolejnych kokonów” - powiedział dr Rozwałka.

PAP - Nauka w Polsce, Ewelina Krajczyńska

ekr/ agt/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024