Historia i kultura

35 lat temu władze PRL wprowadziły kartki na cukier

<p> <strong>12 sierpnia 1976 r. - po nieudanej podwyżce cen w czerwcu - władze PRL wprowadziły kartki na cukier, powracając po ponad 20 latach do systemu reglamentacji artykułów powszechnego użytku. </strong>Rozbudowywany i biurokratyzowany system nie zahamował nadciągającej katastrofy gospodarczej. </p>

Obawiając się negatywnych konotacji słowa „kartki” w sierpniu 1976 r. władze używały określenia „bilety towarowe”. Osoby je posiadające miały prawo do zakupu określonej ilości cukru po dotychczasowych cenach (10,50 zł za kg), pozostała część cukru była dostępna w sprzedaży po cenach komercyjnych (26 zł za kg).

Jak pisze dr Andrzej Zawistowski z Instytutu Pamięci Narodowej, "powyższa decyzja była po części wypadkową wydarzeń czerwca 1976. Po zamieszaniu z wprowadzaniem, a następnie wycofywaniem podwyżki cen artykułów spożywczych, ludzie przypuścili szturm na sklepy. Robotnicy i urzędnicy porzucali swe miejsca pracy, by tylko stanąć w kolejkach. Bywało, że tłum klientów demolował sklep bądź samowolnie przejmował znajdujący się na zapleczu towar. Pierwsza dekada lipca 1976 r. przyniosła blisko 200 proc. wzrost dynamiki sprzedaży podstawowych artykułów spożywczych. Jednym z nich był cukier. Próbując walczyć z jego brakiem na rynku – władze (jak wówczas zapowiedziano – tymczasowo) zdecydowały się na reglamentowaną sprzedaż cukru. Rządzącym chodziło jednak także o ograniczenie spożycia cukru, aby uzyskane w ten sposób nadwyżki kierować na eksport. Liczono również, iż utrudniony dostęp do cukru ograniczy bimbrownictwo i zwiększy zyski państwowego monopolu spirytusowego". ("A na co mi pieniądze, panie? Co innego kartki", www.dzieje.pl)

Kroki podjęte w 1976 r. nie zahamowały katastrofy gospodarczej. Wręcz przeciwnie – zbliżała się ona w zawrotnym tempie. Towary znikały ze sklepowych półek, rosły za to ustawiające się przed nimi kolejki. W 1980 r. mięsa i jego przetworów oraz czekolady wystarczało dla 75 proc. potrzebujących, margarynę mogło kupić 79 proc. zainteresowanych, ser – 80 proc. Na początku lat 80. braki w zaopatrzeniu dotyczyły 80 proc. wszystkich artykułów konsumpcyjnych.

Załamanie gospodarcze doprowadziło do wybuchu społecznego. Gdy nocą z 16 na 17 sierpnia 1980 r. w strajkującej Stoczni Gdańskiej im. Lenina redagowano ostateczną listę postulatów protestujących, w punkcie 11 zapisano: „Wprowadzić na mięso i przetwory kartki – bony żywnościowe (do czasu opanowania sytuacji na rynku)”. W ten dramatyczny sposób robotnicy chcieli zapewnić Polakom chociażby minimalne zaopatrzenie w podstawowe artykuły spożywcze.

Począwszy od 1 kwietnia 1981 r. - przypomina dr Zawistowski - obok istniejących kartek na cukier, wprowadzano reglamentowaną sprzedaż mięsa i jego przetworów (formalnie na trzy miesiące). Powstał bardzo skomplikowany system reglamentacji. Jego całość ujęto w dziewięć norm zaopatrzenia (w zależności od wieku i rodzaju wykonywanej pracy). W ramach tych norm szczegółowo podano wykaz przynależnego asortymentu mięsa. Został on podzielony, według jakości mięsa, uwzględniając zawsze mniejszy udział w przydziale lepszych gatunkowo mięs i wędlin. Powyższe zasady były uzupełniane szczegółowymi unormowaniami dotyczącymi sposobu dystrybucji kart zaopatrzenia, ich wykorzystywaniem i przechowywaniem.

Warto podkreślić, iż tworząc te skomplikowane rozwiązania nie zapominano o szczegółach – z ówczesnej perspektywy – drobnych. Zadbano np. o to, by członkowie Związku Religijnego Wyznania Mojżeszowego otrzymywali odpowiednie przydziały w mięsie koszernym.

Wprowadzenie reglamentacji mięsa otworzyło „worek z kartkami”. W kwietniu 1981 r. podjęto decyzję o wprowadzeniu reglamentacji masła, mąki pszennej, kaszy, płatków zbożowych, ryżu. W sierpniu do listy towarów sprzedawanych dołączył proszek do prania, w październiku podstawowe artykuły dla niemowląt. Czasami reglamentacja na dany towar była wprowadzana jedynie na określonym obszarze, tak jak było początkowo np. z alkoholem czy papierosami.

Gwałtowny wysyp zasad i form reglamentacji został w pewien sposób unormowany w końcu grudnia 1981 r. - zauważa dr Zawistowski. Sprzyjało temu przygotowywanie wejścia w życie reformy gospodarczej. Jednocześnie pojawianie się coraz to nowych wykazów reglamentowanych towarów wymuszało całościowe rozwiązanie. Tak więc od stycznia 1982 r. zestawienie reglamentowanych towarów zawierało: mięso, masło, cukier, cukierki, czekoladę, mąkę pszenną, kaszę, płatki, ryż, alkohol, papierosy, proszek do prania, mydło toaletowe, oliwkę i mleko w proszku dla dzieci, mleko o zawartości tłuszczu 3,2 proc., smalec. Praktycznie połowa wszystkich wydatków żywieniowych została w ten sposób objęta bezpośrednią reglamentacją.

„Ukoronowaniem” tych decyzji było wprowadzenie „kartki na kartki” – czyli specjalnego blankietu w formie wkładki do dowodu osobistego, na której odnotowywano przyznane danej osobie blankiety reglamentacyjne. Wprowadzono ją do użycia 1 marca 1982 r. Była to próba zapanowania nad żywiołową dystrybucją kartek.

Istnienie reglamentacji było jednym z najbardziej czytelnych dowodów na krach socjalistycznej gospodarki. Przysparzała ona kłopotów nie tylko klientom i władzy, ale także sprzedawcom. Wokół reglamentacji rozrastał się legalny system biurokratyczny i nielegalny czarny rynek blankietów zaopatrzenia.

Ostatnim "kartkowym" towarem w PRL było mięso. Jego reglamentację zniesiono z końcem lipca 1989 r., choć jeszcze wiele zakładów pracy zdążyło swoim pracownikom wydać kartki obowiązujące na ten towar w sierpniu, a w drukarniach z maszyn zeszły nawet kartki wrześniowe. (PAP)

Cały artykuł dr Andrzeja Zawistowskiego "A na co mi pieniądze, panie? Co innego kartki" do przeczytania na portalu historycznym www.dzieje.pl

PAP - Nauka w Polsce

mjs/ ls/bsz

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Pomiary georadarowe na zewnątrz gotyckiego kościoła pw. św. Jakuba (fot. Renata Faron -  Bartles).

    Dolnośląskie/ W kościele św. Jakuba Apostoła w Prusicach odkryto nieznane krypty grobowe

  • Jezioro Lednica, wraz z wyspą, zawiera pozostałości rezydencji pierwszej polskiej dynastii. Fot. Mariusz Lamentowicz

    Analizy osadów z dna jez. Lednica mówią o początkach państwa Piastów

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera