Historia i kultura

O teoriach von Dänikena i jemu podobnych na spotkaniu studentów archeologii

Teorie spiskowe zdobywają w ostatnich latach coraz większą popularność. Wiele z nich dotyczy zagadnień związanych z najdawniejszymi dziejami człowieka. <strong>O alternatywnych teoriach w archeologii opowiadał Kamil Niedziółka, student Instytutu Archeologii Uniwersytetu Gdańskiego podczas XI Międzynarodowej Interdyscyplinarnej Sesji Studentów Archeologii w Puszczykowie pod Poznaniem. Spotkanie, zorganizowane przez Koło Naukowe Studentów Archeologii przy Instytucie Prahistorii UAM, patronatem medialnym objął serwis Nauka w Polsce PAP.</strong>

Zdaniem referenta, archeologia od zawsze postrzegana była przez postronnych obserwatorów, nie będących zawodowymi archeologami, jako nauka nieco tajemnicza. W XIX było to zajęcie dla arystokratów, którzy traktowali ją jako romantyczne hobby. Z kolei w XX wieku była popularyzowana w dużej mierze dzięki filmom takim jak "Indiana Jones", które umacniały to "romantyczne" podejście. Ponadto - zauważył Niedziółka - ogromny wysyp literatury i filmów spod znaku science fiction przygotował społeczeństwo do odbioru nowych teorii z pogranicza nauki.

"Drugą przyczyną takiego stanu rzeczy, zapewne najważniejszą, jest natura samej archeologii jako nauki" - ocenił prelegent.

Jak zauważył, archeologia wyjaśnia niczego ostatecznie, a jedynie proponuje mniej lub bardziej trafne interpretacje przeszłości rodzaju ludzkiego na podstawie znalezisk materialnych. Ponadto duża liczba zagadnień do dzisiaj nie została objaśniona, co powoduje istnienie wielu białych plam w archeologicznych syntezach dziejów. Według referenta, zachęca to wielu naukowców, lub ludzi którzy się za takich uważają, do wysuwania własnych wniosków. Okazuje się - mówił Niedziółka - że istnieje znaczna grupa badaczy, która wykorzystuje ten fakt do promocji koncepcji, które w zasadniczy sposób odbiegają od oficjalnej archeologii, a co za tym idzie, od potwierdzonych faktów.

"Ericha von Dänikena traktować można jako człowieka-symbol owej grupy. Przez ostatnich 45 lat opublikował 26 książek, które sprzedały się na całym świecie w ponad 63 milionowym nakładzie. Jak widać są to liczby niebagatelne i świadczą o ogromnych wpływach, jakimi cieszy się badacz" - zaznaczył Niedziółka.

Dodał, że teorie von Dänikena opierają się na założeniu, że w zamierzchłej przeszłości Ziemia była obiektem wizyt przedstawicieli obcej inteligencji, którzy weszli w kontakt z ówcześnie żyjącymi ludźmi, a nawet mieli przyczynić się do powstania rodzaju ludzkiego. Tego rodzaju teorie określane są jako paleoastronautyka. Dowodami na słuszność tez D"nikena mają być monumentalne budowle w wielu zakątkach świata, na przykład piramidy w Egipcie czy Środkowej Ameryce. Ponadto w mitologiach poszczególnych kultur znaleźć można, zdaniem pisarza, szereg reminiscencji pochodzących z okresu wizyt obcych przybyszy.

"Dużym atutem von Dänikena jest jego przejrzysty i wciągający język, a ponadto różnorodność form pisarskich, jakimi się posługuje. W jego dorobku literackim znaleźć można zarówno prace aspirujące do miana literatury popularnonaukowej, reportaże z podróży połączone odpowiednią indoktrynacją. Nie brakuje również beletrystyki, a więc powieści osadzonych w odległej przeszłości, naturalnie podczas wizyt istot pozaziemskich" - wyliczał Niedziółka.

Jak zaznaczył referent, sposób argumentacji von Dänikena polega niestety na autorytarnym narzucenia czytelnikowi teorii i wyśmiewaniu konkurencyjnych opinii, reprezentowanych przez środowisko naukowe. Krzewiciela nowych poglądów cechuje niezachwiana pewność swoich opinii. Tym samym kreuje się on na wyzwoliciela współczesnej nauki spod jarzma rzekomo zacofanych i konserwatywnych naukowców. Dzięki lekkości pióra i umiejętności żonglowania faktami badacz zgromadził wokół siebie wierne grono zwolenników, a raczej wyznawców.

Niestety - ubolewał Niedziółka - w ślad za von Dänikenem poszło wielu naśladowców poszerzających zasób coraz bardziej absurdalnych koncepcji bazujących na domniemaniach, a czasem oczywistych fałszerstwach.

Zdaniem prelegenta, do tematów najbardziej eksploatowanych przez para archeologów należą egipskie piramidy i sposób ich budowy. Z roku na rok pojawiają się coraz bardziej śmiałe hipotezy związane z ich wzniesieniem i przeznaczeniem. Często poruszanym zagadnieniem jest też zagadka Atlantydy.

"Rzecz wydawało by się już dawno wyjaśniona, jako legenda - mówił Niedziółka - alegoria użyta przez Platona, jako dogodny przykład w jego dialogach lub ewentualnie reminiscencja odległego wydarzenia historycznego, które miało miejsce w rzeczywistości, jednakże nie było aż tak spektakularne, jak to opisywał grecki filozof. Wciąż jednak pojawiają się coraz to nowsze i bardziej fantastyczne koncepcje dotyczące jej lokalizacji, pochodzenia i charakteru."

Według Niedziółki, wielkim polem do popisu dla pseudonaukowców są mitologie starożytnych. Ich interpretacje polegają na dosłownym pojmowaniu mitów i podań religijnych. Mamy tutaj do czynienia - przekonywał - z wulgarnym materializmem, ponieważ badacze ci interpretują wszelkie religie jedynie jako pozostałość po dawnych wizytach obcych przybyszów. Zdaniem samego D"nikena, religia polega na fałszywym pojmowaniu nie rozumianych zjawisk zaawansowanej techniki, jaką dysponować mieli ci przybysze. Po ich zniknięciu czczeni byli przez mieszkańców Ziemi, jako bogowie i pamięć o nich przetrwać miała przez następne lata właśnie w formie mitów i podań.

"Idąc tym tropem von Däniken, a za nim następni, całkowicie zanegowali dotychczasowe wielopłaszczyznowe osiągnięcia etnologii na tym polu. W swoich interpretacjach nigdy nie odnosili się do tej nauki - zupełnie ignorują osiągnięcia takich wybitnych postaci jak Claude Levi-Strauss, Emile Durkheim, Andre Leroi-Gourhan, Bronisław Malinowski" - zaznaczył Niedziółka.

Referent zajął się również kwestią reakcji środowiska naukowego na opisywane poglądy. Podzielił je na dwie grupy. Pierwszą reprezentują badacze skupieni wokół organizacji takich jak Komitet ds. Naukowych Badań Twierdzeń o Zdarzeniach Paranormalnych (CSICOP) w USA. Należą do niego tacy ludzie jak kierujący Ośrodkiem Dalekosiężnych Lotów Kosmicznych w Pasadenie - Carl Sagan czy też magik i iluzjonista - James Randi. Główna aktywność wspomnianych osób w ramach CSICOP polega na zbijaniu różnorakich teorii alternatywnych we współczesnej nauce, także tych spod znaku von D"nikena.

"Drugą grupę stanowią poważni badacze, o najwyższej światowej renomie, którzy w zasadzie nie prowadzą bezpośredniej dyskusji z badaczami promującymi alternatywne postrzeganie nauki, jednakże ich publikacje w sposób bezdyskusyjny rozwiewają większość wątpliwości. Znakomitym przykładem w tym miejscu w odniesieniu do teorii ewolucji jest Richard Dawkins, autor książki +Ślepy Zegarmistrz+, w której w sposób jasny i przejrzysty broni teorii Darwina" - wyjaśniał.

Niedziółka stwierdził, że osoby promujące nowe, alternatywne i najczęściej zupełnie absurdalne teorie posługują się nagminnie manipulacją. Często bowiem sięgają po dzieła naukowe z XIX wieku i nie przytaczają aktualnych ustaleń badaczy akademickich. Podawane przez pseudoarcheologów informacje laikom wydają się często rzetelne, ale po analizie dokonanej przez specjalistów - biologów, archeologów, astronomów i innych, okazują się nieścisłe.

Podkreślił też, że alternatywni badacze sami zamykają się w getcie. Pomimo wielokrotnie zaznaczanej w ich publikacjach chęci współpracy z przedstawicielami oficjalnej nauki, w czym szczególnie celuje sam D"niken, tak naprawdę nie oczekują tego. Żądają bowiem bezwarunkowego zaakceptowania swoich teorii. Do tego tworzą atmosferę zagrożenia ze strony naukowego mainstreamu, który rzekomo ma tkwić w głębokim spisku przed ujawnieniem niewygodnej prawdy - dodał.

Sukces komercyjny - zauważył referent - osiąga ten, kto dysponuje lepszym warsztatem pisarskim lub ten, który wymyśli bardziej bulwersująca teorię. Powoduje to bardzo często, że osoby nie obeznane w archeologii, sięgając po publikacje z zakresu alternatywnego spojrzenia na tę dziedzinę wiedzy, wyrabiają sobie błędne mniemanie dotyczące tej nauki, co jest wysoce szkodliwe.

"Nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie nastąpił spadek zainteresowania szeroko pojętą nauką alternatywną. Przewidywać można raczej wzmożone zainteresowanie tymi tematami, szczególnie w odniesieniu do archeologii, głównie w kontekście zapowiadanego na 2012 rok końca świata. Nie jest to więc zbyt optymistyczna perspektywa. Trzeba jednak na zakończenie przyznać, że wzmiankowane teorie, pomimo oczywistych wątpliwości, co do ich prawdziwości, posiadają pewien urok. Jest to jednakże urok charakterystyczny raczej dla powieści fantastycznonaukowych, a nie prac popularnonaukowych i tak powinny być traktowane" - zakończył Niedziółka.

PAP - Nauka w Polsce, Szymon Zdziebłowski

agt/ kap/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Pomiary georadarowe na zewnątrz gotyckiego kościoła pw. św. Jakuba (fot. Renata Faron -  Bartles).

    Dolnośląskie/ W kościele św. Jakuba Apostoła w Prusicach odkryto nieznane krypty grobowe

  • Jezioro Lednica, wraz z wyspą, zawiera pozostałości rezydencji pierwszej polskiej dynastii. Fot. Mariusz Lamentowicz

    Analizy osadów z dna jez. Lednica mówią o początkach państwa Piastów

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera