
<strong>Wilki bardzo rzadko atakują człowieka, a ludzkie mięso wcale im nie smakuje. Poza tym, ich DNA jest w 90 proc. takie samo, jak psów - obydwa gatunki przejawiają wiele wspólnych cech.</strong> Mimo tego wilk w powszechnej świadomości pozostaje groźnym zwierzęciem, atakującym zwierzęta domowe i ludzi. Stereotypowe opinie na temat tego drapieżnika próbowała obalić dr Sabina Pierużek-Nowak ze Stowarzyszenia dla Natury Wilk, podczas spotkania Warszawskiej Kawiarni Naukowej.
Zapewniła przy tym, że mięso człowieka wilkom nie smakuje, bo wydziela za dużo nienaturalnych zapachów. Dlatego ataki na człowieka właściwie się nie zdarzają. Zaatakować może jedynie wilk chory na wściekliznę, która w polskich lasach jest rzadkością.
Naukowiec przekonywała, że wilk jest zwierzęciem społecznym. Ponad 90 proc. tych drapieżników żyje w małych rodzinach - watahach. Liczą one od czterech do sześciu osobników - dzieci i rodziców.
Małe wilczki rodzą się raz w roku, zazwyczaj w maju. W czasie 60- dniowego okresu wychowywania młodych, kiedy szczenięta są szczególnie wrażliwe na wszelkie bodźce zewnętrzne, samica przenosi je dla bezpieczeństwa do drugiej, przygotowanej wcześniej drugiej nory. Mimo tych zabiegów - podkreśliła Pierożek-Nowak - z 6-10 urodzonych młodych wilczków, zimy doczekują zazwyczaj jedynie dwa osobniki. W pierwszych dwóch miesiącach połowa młodych ginie z powodu niedożywienia czy warunków atmosferycznych.
Jak wyjaśniła dr Pierożek-Nowak, wycie, z którego słyną wilki, to "coś w rodzaju telefonu" - w ten sposób porozumiewają się z sąsiednimi watahami i nawiązują kontakt z podgrupami łowieckimi w ramach tej samej watahy. Za pomocą wycia grupy łowieckie porozumiewają się również z opiekunami najmłodszych szczeniąt. Jeśli okazuje się, że coś zagraża młodym, to wilk opiekun daje łowcom sygnał do powrotu. Obcym wilkom odpowiadają jedynie wtedy, gdy istnieje realne zagrożenie dla ich potomstwa lub upolowanych zdobyczy.
Jedna wataha może zajmować terytorium liczące od 216 do nawet 350 kilometrów kwadratowych. Z tego powodu wycie okazuje się bardzo skutecznym narzędziem komunikacji - dodała prelegentka.
Głównym składnikiem pożywienia wilków są dzikie zwierzęta. Jak powiedziała dr Pierożek-Nowak, na podstawie badań przeprowadzonych na terenie Beskidu Śląskiego i Żywieckiego ustalono, że wilki żywią się przede wszystkim zwierzętami kopytnymi (sarną, jeleniem i dzikiem). Hodowlane zwierzęta domowe stanowią jedynie 6 proc. ich pokarmu. Mimo wielu nagłaśnianych przez media ataków na stada owiec, są one jedynie "dodatkiem" do wilczej diety - zaznaczyła.
Dodała, że jeśli wilki już polują na zwierzęta domowe, to ich ofiarą padają głównie samice i młode. Zazwyczaj zabijają też więcej osobników niż zdołają zjeść za jednym razem. Dzieje się tak nie z powodu jakiegoś szczególnego okrucieństwa, tylko dlatego, że gdy dostaną się już do zagrody - np. z owcami - to domowe zwierzęta są bardzo wolne i stanowią dla nich łatwą zdobycz. To, czego nie zjedzą zostawiają sobie na później. Inaczej nie mogłyby przeżyć - wyjaśniała.
PAP - Nauka w Polsce, Ewelina Krajczyńska
agt/bsz
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.