Do tego wniosku doszli amerykańscy naukowcy, którzy zbadali reakcje 62 autystycznych dzieci w wieku od 2 do 7 lat. Badacze podzielili dzieci na dwie grupy. U pierwszej z nich zastosowano terapię tlenową, a u drugiej badano efekt "placebo".

Okazało się, że reakcje 80 proc. dzieci, które korzystały z terapii tlenem hiperbarycznym przez 40 godzin w miesiącu uległy znacznej poprawie, w porównaniu z 38 proc. dzieci z grupy kontrolnej.

Terapia tlenem hiperbarycznym polega na podawaniu tlenu pod zwiększonym ciśnieniem otoczenia. Zazwyczaj do tego celu wykorzystuje się komory hiperbaryczne, w których panuje ciśnienie 2,5-krotnie większe niż atmosferyczne.

Hiperbaria tlenowa m.in. dostarcza tlen do chorych i niedotlenionych tkanek i narządów, poprawia krążenie krwi, wspiera organizm w walce z zakażeniami, działa bakteriobójczo i przyspiesza eliminację tlenku węgla.

Metoda ta staje się coraz bardziej popularna w USA, gdzie za 14 - 17 tys. dolarów rodzice mogą sprawić dziecku własna komorę hiperbaryczną.

Naukowcy podchodzą jednak tych wyników dość sceptycznie i twierdzą, że niezbędne są dalsze badania, by sprawdzić czy efekt terapii może być długotrwały.

"Mimo początkowego sceptycyzmu, zdecydowałem się na kontynuację badań, po tym jak terapia pomogła moim dwóm synom, którzy cierpią na autyzm" - mówi autor badań dr Dan Rossignol z International Child Development Resource Centre na Florydzie. "Z pewnością nie możemy mówić o leku na autyzm, ale na pewno o znacznej poprawie jakości życia" - dodaje.

Wcześniejsze badania dowiodły, że terapia hiperbaryczna ma również zastosowanie w leczeniu takich zaburzeń neurologicznych jak alkoholowy zespół płodowy czy mózgowe porażenie dziecięce. KOC

PAP - Nauka w Polsce

bsz