Około tysiąca zaklinaczy węży protestowało we wtorek na ulicach
Kalkuty. Grając na fletach przeszli ulicami miasta, domagając się
zniesienia zakazu występowania z żywymi wężami.
W Indiach jest około 800 tys. zaklinaczy węży - szacuje ich stowarzyszenie. Tajniki gry na flecie, sprawiającej, że węże wychodzą z koszy, są przekazywane z ojca na syna. Według zaklinaczy ustawa o ochronie dzikich zwierząt zagraża ich tradycyjnemu sposobowi życia.
Sekretarz generalny Indyjskiej Federacji Zaklinaczy Węży uważa, że rząd powinien ponownie zalegalizować tradycyjne występy z wężami. Powinien też zbudować specjalne farmy, na których zaklinacze mogliby wykorzystać swoje doświadczenie do pobierania od węży jadu, z którego produkowano by np. serum.
Według obrońców zwierząt zaklinanie węży to okrutna praktyka. Zwierzętom czasami zaszywa się paszcze, wyrywa zęby jadowe i przekłuwa gruczoły jadowe, by chronić ich właścicieli przed ukąszeniem.
Węże są głuche i to, co wygląda na ich taniec, jest reakcją obronną na wywoływane przez flet wibracje, które odbierają jako zagrożenie. KEB
PAP - Nauka w Polsce
tot/bsz
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.