Historia i kultura

Siergiej Kowalow o roli Okrągłego Stołu w ewolucji światowej

<strong>Pokojowe rewolucje w krajach Europy Środkowej i Wschodniej, a zwłaszcza Okrągły Stół w Polsce w 1989 roku, odegrały ogromną rolę w ewolucji światowej -</strong> ocenił w rozmowie z PAP Siergiej Kowalow, znany rosyjski dysydent i obrońca praw człowieka.

Podkreślił, że "pierestrojka w ZSRR niewiele by znaczyła w światowej ewolucji politycznej", gdyby nie procesy w Europie Środkowej i Wschodniej, przede wszystkim w Polsce i Czechosłowacji.

"Coraz częściej mówię dzisiaj o konieczności wykorzystania tych cennych doświadczeń państw Europy Środkowej i Wschodniej" - dodał.

Rosyjski obrońca praw człowieka wskazał, że "Okrągły Stół w Polsce był doniosłym wydarzeniem". "Żyję w kraju (Rosji), który potrzebuje takiej pokojowej rewolucji" - zaznaczył.

Kowalow wyjaśnił, że z obecną władzą w Rosji "nie sposób porozumieć się w jakiejkolwiek sprawie". "Jest nieuczciwa, wyrachowana i brutalna. Dla niej kraj nic nie znaczy. Liczy się tylko ona sama, władza, jej interesy, które przedstawia jako ogólnonarodowe" - powiedział.

Według dysydenta "można ją (władzę) tylko zmuszać do rożnych działań". "Problem polega na tym, jak ją zmusić bez (rozlewu) krwi. Bo z krwią - będzie bardzo źle. W rezultacie rosyjskiego buntu - bezsensownego i bezlitosnego - w Rosji będą dominowały brunatne siły" - ostrzegł.

Zdaniem Kowalowa, władza to wykorzystuje. "Nie mówi tego otwarcie, ale daje do zrozumienia: dbajcie o nas, bo po nas mogą przyjść zupełnie inni". "Władza wykorzystuje tych +innych+, brunatnych; wykorzystuje lekkomyślnie i krótkowzrocznie" -podkreślił.

"Procesy w Europie Środkowej i Wschodniej odegrały ogromną rolę w ewolucji światowej. Pierestrojka w ZSRR niewiele by znaczyła, gdyby nie pokojowe rewolucje w tamtych krajach, przede wszystkim w Polsce i Czechosłowacji" - ocenił obrońca praw człowieka.

"Procesy te najsilniej przejawiły się w Polsce i Czechosłowacji. Przejawiły się w różny sposób. W Polsce wielką rolę w politycznej ewolucji Solidarności odegrał KOS-KOR. W Czechosłowacji podobną rolę odegrała Karta 77, która stworzyła narodowy front. W Polsce procesy w znacznie większym stopniu były oddolne" - zauważył.

"Z drugiej strony, czeskie doświadczenia 1968 roku pokazują, że świat wcale nie rzucił się, by bronić Czechosłowacji przed krajami Układu Warszawskiego. Był to przede wszystkim ZSRR. Jednak pozostałe kraje się wtedy nie zawahały - zatkawszy nosy, przyłączyły się do Armii Radzieckiej" - powiedział Kowalow.

"Pokojowa rewolucja w Polsce miała ogromne znaczenie międzynarodowe. Opozycja oświadczyła wówczas, że reżim musi odejść, a ten faktycznie skapitulował. Wojciech Jaruzelski doskonale rozumiał bowiem, czym zakończą się te częściowo wolne wybory, na które komuniści się zgodzili przy Okrągłym Stole" - wskazał.

Według dysydenta, "do tej wielkiej beczki miodu trzeba jednak dodać porządną łyżkę dziegciu". "Myślę, że procesy w Europie Środkowej i Wschodniej, w tym w ZSRR, nie zostały przez świat zrozumiane i wykorzystane w należytym stopniu. Dzisiaj Rosja wróciła na nieco udoskonaloną radziecką ścieżkę, a Zachód znów - zatykając nos - zdradza swoje uniwersalne wartości" - ocenił.

W opinii Kowalowa "w polityce międzynarodowej po raz kolejny jesteśmy świadkami odstępowania od proklamowanych uniwersalnych wartości". "Po raz pierwszy obserwowaliśmy to pod koniec II wojny światowej. Wtedy wydawało się, że wartości te proklamowano nadzwyczaj poważnie. Okazało się - już w Norymbardze - że były to tylko zaklinania, imitacja stanowczości" - powiedział.

Zdaniem obrońcy praw człowieka "wystarczy przypomnieć sobie, że w Norymbardze przez trzy dni słuchano wersji, że to naziści rozstrzelali polskich oficerów w Katyniu".

"Trzy dni. Chwała Bogu, że nie zakończyło się to oskarżeniem; że w rezultacie różnych manewrów uznano to za nieudowodnione. A wszyscy uczestnicy procesu, wszyscy bez wyjątku, dokładnie wiedzieli, kto i kiedy rozstrzelał w Katyniu polskich oficerów. Jeden ludojad sądził drugiego ludojada za kanibalizm" - zauważył.

"Uroczyste proklamowanie przez Zachód uniwersalnych wartości sprowadziło się do pozy" - dodał.

"Po raz drugi poważne nadzieje i podstawy do mówienia o nowym myśleniu były w końcu lat 80., gdy runął blok radziecki, do czego walnie przyczynił się Okrągły Stół w Polsce. Wtedy też wszystko sprowadziło się do tego, do czego sprowadza się i teraz - do pozorów i ostrożności, tchórzliwej polityki. Znów uniwersalne wartości są li tylko mieleniem powietrza. Nic dla nikogo nie znaczą" - powiedział Kowalow.

Dysydent wyznał, że nie traci nadziei na bezkrwawą rewolucję w Rosji.

"Przykład Solidarności, Okrągłego Stołu i innych demokratycznych osiągnięć w krajach Europy Środkowej i Wschodniej stanowią punkt orientacyjny na dłuższą perspektywę. To od nas zależy, jak potoczy się polityka. Musimy przywyknąć do myśli, że to my - każdy z nas - jesteśmy twórcami historii; że od postawy każdego z nas coś zależy" - oświadczył.

"Takie mam nadzieje i myśli związane z polskim jubileuszem. Cieszyłbym się, gdyby również u nas, w Rosji, mógł odbyć się Okrągły Stół, przy którym poproszono by władzę, aby poszła sobie precz" - powiedział Kowalow.

PAP - Nauka w Polsce, Jerzy Malczyk

bsz

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera