Tadeusiewicz: spłacam dług wobec innych popularyzatorów

Profesor Ryszard Tadeusiewicz. Fot. PAP/Leszek Szymański 29.01.2014
Profesor Ryszard Tadeusiewicz. Fot. PAP/Leszek Szymański 29.01.2014

Prof. Ryszard Tadeusiewicz od lat publikuje felietony o nauce, pisze książki dla dzieci, wygłasza prelekcje... Sam uważa, że swoją działalnością, w pewnym sensie spłaca swój dług wobec dawnych popularyzatorów - dzięki którym sam trafił na uczelnię techniczną.

Prof. Ryszard Tadeusiewicz z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie jest finalistą w kategorii Naukowiec w XIV edycji konkursu Popularyzator Nauki, organizowanego przez serwis Nauka w Polsce oraz Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Na swoim koncie krakowski naukowiec ma już zwycięstwo w IX edycji Popularyzatora Nauki w 2013 roku. Nie oznacza to jednak, że od tego czasu spoczął na laurach - wręcz przeciwnie! Dowodem niech będzie właśnie tegoroczna nominacja: profesor uzyskał ją za działalność popularyzatorską prowadzoną od 2014 roku.

Cóż więc w ciągu ostatnich kilku lat prof. Tadeusiewicz robił w zakresie popularyzacji nauki? Wydał dwie książki dla dzieci w wieku 7-12 lat, w których tłumaczy różne zagadnienia związane z prawami przyrody czy z działaniem domowych urządzeń. Badacz prowadzi również popularnonaukowego bloga, kontynuuje pisanie felietonów o nauce i technice publikowanych co tydzień w Gazecie Krakowskiej oraz prowadzi stałą audycję "Technika dla laika" w radiu RMF Classic.

"Myślę, że popularyzując naukę w pewnym sensie spłacam dług wobec innych, wcześniej działających popularyzatorów" - stwierdza prof. Tadeusiewicz. Jego własną drogę na uczelnię techniczną wyznaczyły przeznaczone dla młodzieży periodyki o nauce i technice, takie jak Młody Technik czy nieistniejące już Horyzonty Techniki Dla Dzieci. "Te popularnonaukowe czasopisma uformowały mnie właściwie w większym stopniu, niż szkoła średnia. Z bardzo humanistycznego liceum na studia techniczne pchnęła mnie w dużej mierze właśnie lektura różnego rodzaju popularnonaukowych opracowań, książek, artykułów, felietonów" - opowiada.

Kiedy więc sam stał się pełnoprawnym naukowcem, sam zaczął dzielić się wiedzą z innymi entuzjastami nauki. "Kiedy zacząłem pracę na uczelni, zdałem sobie sprawę z tego, że nie wystarczało mi prowadzenie badań naukowych, zajęć ze studentami. Zdałem sobie sprawę, że w ramach swoistego płodozmianu umysłowego potrzebuję właśnie kontaktu z ludźmi nie zajmującymi się na co dzień nauką, którzy traktują ją jako przygodę" - wspomina prof. Tadeusiewicz.

Spora część jego działalności popularyzatorskiej to wykłady - wygłaszane m.in. podczas festiwali nauki, imprez z cyklu "Tydzień mózgu", w ramach Uniwersytetu Otwartego AGH czy Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Zwłaszcza te ostatnie są dla prof. Tadeusiewicza wyzwaniem, a zarazem źródłem satysfakcji. "Słuchacze z Uniwersytetu Trzeciego Wieku przychodzą na zajęcia pomimo tego, że nie muszą - pojawiają się dlatego, że są niezwykle żądni wiedzy. Ludzie ci bardzo chcą mieć kontakt z nowoczesną wiedzą, nowoczesną nauką, nowoczesną techniką. Jest to fascynujące; niewiele jest rzeczy, które sprawiają równie dużą przyjemność jak spotkania z seniorami" - opowiada.

A co - ze swojego ogromnego popularyzatorskiego dorobku - prof. Tadeusiewicz uznałby za największe wyzwanie, któremu musiał stawić czoła? "Zwrócenie się z naprawdę profesjonalną, naukową wiedzą do najmłodszych" - wyznaje. Jak wspomina, początki tej działalności sięgają jeszcze czasów, kiedy dorastała jego córka. "Przekonałem się wówczas, że najlepiej przekazuje się dzieciom kwestie nauki i techniki w formie opowiastki - dłuższy monolog zbytnio je nuży" - wspomina prof. Tadeusiewicz. Wtedy właśnie zaczął tworzyć cykl krótkich opowiadań, w których do świata nauki i techniki wprowadzają... córka popularyzatora oraz ich jamnik.

"Właśnie to przejście pomiędzy katedrą na szkole wyższej a rozbrykaną sforą dzieci było chyba dla mnie najtrudniejszą rzeczą. Ale myślę, że udało mi się sprzedać dzieciom wiedzę techniczną w taki sposób, że zrozumiały to i autentycznie się bawiły" - stwierdza z dumą prof. Tadeusiewicz.

PAP - Nauka u Polsce

autorka: Katarzyna Florencka

kflo/ zan/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • 13.09.2024. Rektor Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach prof. dr hab. n. med. Tomasz Szczepański (L) na uroczystości nadania doktoratu honoris causa Śląskiego Uniwersytetu Medycznego dr n. med. Zygfrydowi Wawrzynkowi 13 bm. na Wydziale Nauk Medycznych Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. PAP/Michał Meissner

    Katowice/ Dr Zygfryd Wawrzynek profesorem honorowym Śląskiego Uniwersytetu Medycznego

  • 15.06.2013 Na zdjęciu seksuolog Zbigniew Lew-Starowicz. PAP / Andrzej Rybczyński

    Zmarł prof. Zbigniew Lew-Starowicz, ceniony seksuolog, psychiatra i psychoterapeuta

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera