Wyniki najnowszej analizy nie pozostawiają złudzeń: żadne techniki geoinżynierii nie zatrzymają procesu ocieplania się klimatu na Ziemi. Jedynym skutecznym sposobem realizacji celów klimatycznych jest zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych – twierdzą autorzy badania na łamach ”Nature Communications”.
Zespół naukowców analizował zaproponowane do tej pory projekty geoinżynieryjne w kontekście ich przydatności do walki z globalnym ociepleniem. Koncentrują się one na obniżaniu dwutlenku węgla w atmosferze lub regulowaniu ilości odbitego promieniowania słonecznego, by w efekcie powstrzymać lub ograniczyć wzrost globalnych temperatur.
Wyniki analizy mogą jednak ostudzić zapał zwolenników geoinżynierii. Badacze są zdania, że nowe metody stanowią nadal zbyt dużą niewiadomą, trudno też przewidzieć wszystkie konsekwencje ich wdrożenia.
"Nie możemy polegać na geoinżynierii, jeśli chcemy osiągnąć cele porozumienia paryskiego – mówi wprost jedna z głównych autorek badania i publikacji, Helene Muri z Norweskiego Uniwersytetu Nauki i Technologii. - Wiele metod ma potencjał, by pomóc ograniczyć zmiany klimatu. Ale to nadal niepewne, nieprzetestowane i ryzykowne technologie, które pociągają za sobą dużo etycznych i praktycznych problemów".
Jednym z głównych pomysłów na redukcję dwutlenku węgla w atmosferze jest masowe sadzenie drzew. Trzeba jednak uwzględnić, argumentują badacze, że wiele dzisiejszych ziem rolnych to przekształcone dawne tereny leśne, a rosnące zapotrzebowanie na żywność ogranicza możliwości ich ponownego zalesienia.
Kontrowersje wzbudza też propozycja użycia biowęgla, czyli pozyskanego z odpadów rolnych niemal czystego węgla, który zakopany w ziemi ma pobierać węgiel z atmosfery i przechowywać go. Zdaniem wielu naukowców pomysł ten jest niemożliwy do realizacji w na tyle dużej skali, by dał znaczący efekt.
Kolejny analizowany w badaniu pomysł polega na wzbogaceniu wód morskich o dodatkowe substancje odżywcze, dzięki czemu rozkwitłby fitoplankton, który może pobierać węgiel z powietrza. Naukowcy ostrzegają jednak przed ewentualnymi efektami ubocznymi – zaburzeniem lokalnych łańcuchów pokarmowych oraz wzrostem produkcji podtlenku azotu, czyli jednego z gazów cieplarnianego.
Autorzy przyjrzeli się też technologiom tzw. ujemnych emisji dwutlenku węgla, które mają usuwać go z atmosfery. Ich prototypy już istnieją i mają potencjał do realizacji na globalną skalę. Problemem jest tu cena - według szacunków tona pobranego z atmosfery C02 kosztowałaby od 20 do nawet 1000 dolarów. W samym 2017 roku wszystkie kraje świata wyemitowały ponad 40 mld ton dwutlenku węgla, zastosowanie tej metody pochłonęłoby więc olbrzymie koszty, podsumowują badacze.
Z kolei koncepcja rozpylenia w powietrzu dodatkowych cząstek odbijających światło słoneczne wymagałaby ich stałego uzupełniania oraz armii przeznaczonych do tego samolotów lub dronów. Pomysł wydaje się wykonalny, uważają badacze, ale jego efekty uboczne są trudne do przewidzenia.
Jak podsumowują autorzy publikacji: wciąż za mało wiemy o tych metodach, a niektóre z nich mogłyby wyrządzić więcej szkód niż pożytku. Niektóre są nierealistyczne, inne pomysły pojawiły się za późno, jeszcze inne są zbyt kosztowne w realizacji.
”Żadna z proponowanych technik nie da się realnie zastosować na globalną skalę w najbliższych dziesięcioleciach. Mówiąc inaczej, nie możemy zakładać, że przyczynią się do utrzymania wzrostu średnich temperatur poniżej 2 st. C., a tym bardziej poniżej 1,5 st. C.” – mówi jeden z autorów badania Mark Lawrence, dyrektor Instytutu Zaawansowanych Badań nad Zrównoważonym Rozwojem (IASS) w Poczdamie (Niemcy).
Naukowcy wyraźnie ostrzegają w publikacji przed poleganiem na tego typu rozwiązaniach, nawet w niewielkim stopniu. Żadne rozwiązania technologiczne nie zastąpią redukcji emisji gazów cieplarnianych i na tym zadaniu należy się wyłącznie koncentrować– podsumowują (https://www.nature.com/articles/s41467-018-05938-3). (PAP)
dwo/ agt/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.