Marian Nowy: Nauka to ludzie

<p>&#8222;W przekazywaniu informacji naukowej niezwykle ważna jest jej humanistyczna otoczka. Bo <strong>nauka, to przede wszystkim ludzie, którzy ją tworzą</strong>&#8221; &#8211; uważa redaktor Marian Nowy, który informacją i publicystyka naukową zajmuje się od 1968 roku. Według Nowego, aby skutecznie popularyzować naukę, nie wystarczy uczynić głównym bohaterem przekazu suchy fakt naukowy: wynalazek, odkrycie, wydarzenie. </p>

PROSZĘ PAŃSTWA, OTO CZŁOWIEK

Nie każdy jest przygotowany merytorycznie na takie spotkanie z nauką. Co innego spotkanie z innym człowiekiem – z naukowcem. Na to przygotowany jest każdy z nas.

„Kiedy odbiorca zobaczy człowieka, inaczej odbiera informację. Przestaje ona być abstrakcyjna. Dlatego nie piszę wprost o nowoodkrytej komecie, o jej trasie i właściwościach. Zaczynam od tego, że w polskim obserwatorium pracuje człowiek, który od lat szuka nowych obiektów, ma już na swoim koncie spore dokonania, a astronomia interesuje go z bardzo szczególnych powodów. Dopiero kiedy przedstawię już naukowca, zamieszczam w tekście szczegóły dotyczące komety” – tłumaczy wieloletni redaktor „Dziennika Akademickiego” – dodatku do wydawanego w Krakowie „Dziennika Polskiego”, traktującego o problemach naukowych i dydaktycznych środowiska akademickiego.

KREOWANIE IDOLI

Jak podkreśla red. Nowy, dziennikarz nie zawsze musi pisać albo mówić o naukowcu, żeby skutecznie popularyzować jego osiągnięcia. Czasem wystarczy, że w odpowiednim momencie odda mu głos.

„Zapraszam profesorów do mikrofonu, przed kamerę lub na wykład do kawiarni naukowej. Zawsze jednak dążę do tego, aby odbiorcy dowiedzieli się, jaki to fajny facet, jak wygląda, co lubi, jakie są jego pasje i jaką drogą szedł do naukowego sukcesu” – mówi Nowy.

Zdaniem dziennikarza, taka forma popularyzacji ma zachęcić młodych ludzi do poszukiwania alternatyw wobec promowanych przez media dróg dochodzenia do sławy.

„W naszym życiu społecznym nagłaśniane są zjawiska. W efekcie znana jest pani, która nie umie śpiewać, ale jest ładna, więc jej piosenki puszcza się z playbacku. Natomiast naukowiec, który współtworzy polską kulturę, jest bardzo mało znany lub nie znamy go w ogóle” – zauważa red. Nowy.

Dziennikarz przyznaje, że pokazywanie nauki jest trudne i mało wdzięczne. „W telewizji mówią: +za mała oglądalność+, w gazetach mówią: +jak na to miejsce damy ogłoszenie, to zarobimy pieniądze, a jak damy kryminał, to zarobimy czytelników+. Naukowiec nie jest chwytliwym bohaterem, więc nauka polska jest przeciętnemu człowiekowi nieznana\" - uważa. Jest jednak przekonany, że nie walczy z wiatrakami.

„Trzeba doprowadzić do tego, żeby społeczeństwo polskie wiedziało o polskiej nauce, o jej roli i znaczeniu jak najwięcej. Każdy dziennikarz może to robić” – zapewnia Nowy.

NAUKOWCY CHCĄ ZAISTNIEĆ, LUDZIE CHCĄ ICH POZNAĆ

W programach krakowskiego ośrodka telewizyjnego Nowy przeprowadzał wywiady z naukowcami, prezentując ich dorobek i problemy. Regularnie publikuje na łamach miesięczników „Forum Akademickie” i „Sprawy Nauki”. Kolegium Rektorów Szkół Wyższych Krakowa trzykrotnie przyznało mu nagrodę Phil Epistemoni za nieprzeciętne osiągnięcia popularyzatorskie. Red. Nowy nie kryje, że założenia, jakie przyjął na początku swojej dziennikarskiej drogi, przyniosły oczekiwany skutek.

„Ludzie mówią o moich rozmowach telewizyjnych z naukowcami, przychodzą do kawiarni. Sami naukowcy mają wielką frajdę z tych spotkań, bo stali się rozpoznawalni” – uważa dziennikarz. „Kiedy profesor chodzi po ulicach, nikt nie wie, że to jest niezwykle mądry facet, który coś wymyślił lub wynalazł, że uczymy z jego książek. Okienko telewizora pokazuje go w całkiem nowym świetle. Już nie jest anonimowym przechodniem lub sąsiadem, staje się identyfikowalny\" – dodaje.

W ocenie Nowego, polscy naukowcy chcą się pokazywać, a nawet, jeżeli mówią, że nie chcą, to i tak chcą. „To tylko kwestia sposobów, warsztatu dziennikarskiego, aby namówić +kokietującego+ profesora na wywiad\" – uchyla rąbka tajemnicy. Nowy z dumą podkreśla, że nie spotkał się dotąd z odmową, nawet w trudnych latach 80. kiedy środowiska akademickie, podobnie jak artystyczne, bojkotowały media. Dziennikarz tłumaczy to swoim dążeniem do rzetelnej prezentacji rozmówcy i dbałością o to, aby nauki nie mieszać z polityką.

O NAUCE PRZY KAWIE

Od 2003 roku red. Nowy jest animatorem Kawiarni Naukowej, organizowanej przez „Dziennik Polski” i Polską Akademię Umiejętności (PAU). Wybitni uczeni z całego kraju prezentują tam swoje osiągnięcia. Słucha ich co miesiąc około 200 osób.

„W kawiarni, obok członków PAU, czyli naukowej +śmietanki+, zasiadają hodowcy koni, co więcej, są dla siebie równorzędnymi partnerami do rozmowy” – zapewnia Nowy. Dziennikarz tłumaczy, że do kawiarni, poza naukowcami, zawsze zapraszani są praktycy danej dziedziny. W „Dzienniku Polskim” zamieszczane są ogłoszenia dotyczące kawiarnianych spotkań, a Nowy nie ogranicza się do pisania o przyszłym prelegencie, ale stara się również dotrzeć do środowisk, które mogłyby być zainteresowane wykładem, nieraz oznacza to żmudne telefonowanie.

„Kiedy do Kawiarni przyjechał prof. Jezierski z ośrodka badawczego pod Warszawą, w dostojne mury akademii zwalili się ludzie +w ostrogach+ i rozmawiali z nim o relacjach między koniem a człowiekiem. Tak jest również przy okazji innych spotkań. Ludzie, których do tej pory nauka w ogóle nie interesowała, przychodzą do instytucji naukowej, widzą, że takowa w ogóle istnieje, słuchają wykładu i uczestniczą w dyskusji. Nieraz głosy te stoją w sprzeczności z głosem profesora; coś się dzieje!” – opowiada współtwórca kawiarni. Nowy dodaje, że do Kawiarni Naukowej zapraszana jest również młodzież.

„Celem Kawiarni jest sprzedanie odbiorcom dorobku naukowców z całego kraju. W kilka godzin +sprzedać+ można bardzo dużo i wielu zarazić naukową pasją” – ocenia Nowy.

Jak zapewniają władze PAU „działalność red. Nowego na terenie Krakowa ma wyjątkowe znaczenie dla przybliżenia społeczeństwu problemów nauki oraz wyjaśnienia istoty metod prowadzących do ustalenia prawdy naukowej”.

PAP – Nauka w Polsce, Karolina Olszewska
reo

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Łódź, 02.07.2025. Przebywający na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski (na ekranie) podczas połączenia wideo na żywo w EC1 w Łodzi, 2 bm. Podczas trwającego ok. 20 minut połączenia Sławosz Uznański-Wiśniewski wykonywał eksperymenty w stanie nieważkości oraz odpowiadał na pytania zadawane przez młodzież. (jm) PAP/Marian Zubrzycki

    Łódź/ Sławosz Uznański-Wiśniewski poprowadził lekcję fizyki z kosmosu

  • Komunikacja naukowa i popularyzacja nauki. Fot. A. Wojaczek

    Ponad 20 osób ukończyło pierwsze studia z popularyzacji nauki

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera