BYŁ DLA NICH WIELKIM HUMANISTĄ

"Większość dostrzegała w nim humanistę, nie zaś duchowego przywódcę i strażnika doktryny rzymsko-katolickiej" - zauważył Tomasz Korczyński z Katedry Statystyki i Metodologii Nauk Społecznych UKSW.

W odczuciu większości respondentów Karol Wojtyła był przede wszystkim autorytetem moralnym, broniącym praw człowieka. Doceniono za poszukiwanie porozumienia między religiami, angażowanie się na rzecz chorych i biednych oraz za to, że przyczynił się do upadku komunizmu w Europie środkowo-wschodniej.

Niemal 100 proc. badanych akceptowało wszystkie kluczowe punkty nauki papieża, takie jak ekumenizm religii chrześcijańskich, dialog z islamem czy judaizmem, stosunek papieża do aborcji, eutanazji, badań genetycznych, małżeństw homoseksualnych, kapłaństwa kobiet, kary śmierci itp. "Jednego młodzi nie uznają - jego podejścia do stosowania antykoncepcji. Przyzwolenia na nią oczekiwałaby prawie połowa badanych studentów" - powiedział Korczyński.

TOWARZYSZYLI MU DO KOŃCA

Z kolei Rafał Wiśniewski z Katedry Socjologii Kultury UKSW zwrócił uwagę na to, że badanie pokazało ogromne zainteresowanie wydarzeniami związanymi z chorobą, śmiercią i pogrzebem Ojca Świętego. Młodzież śledziła w mediach relacje i opinie związane ze śmiercią Jana Pawła II, spontanicznie uczestniczyła w czuwaniach, białych marszach czy też akcjach gaszenia światła w oknach o godz. 21.37 (o tej godzinie zmarł Jan Paweł II-PAP).

Część ankietowanych uczestniczyła w organizowanych wtedy spotkaniach w miejscach dla nich ważnych np. w warszawskim kościele Św. Anny, na Placu Zamkowym, na Placu Piłsudskiego. "W dniu pogrzebu papieża młodzi gromadzili się nie tylko przy telewizorach ale i przy telebimach (30 proc. badanych), aby ceremonię pogrzebową przeżywać wspólnie z innymi" - dodał socjolog.

ZALĄŻKI "POKOLENIA JP2"

Autorzy badania sprawdzali, czy w czasie choroby i śmierci papieża powstała trwała wspólnota, czy też zachowania ludzi były emocjonalne i tylko chwilowe.

Prawie połowa badanych dostrzegała wspólnotę bardziej trwałą, którą można, ich zdaniem, nazwać "pokoleniem JP2". Jednak jedna trzecia studentów przyznała, że choć osoba papieża ich łączy, to już za rok więzi tej nie będzie.

Za wcześnie mówić o ukształtowaniu się wśród młodych pokolenia JP2 - wspólnoty trwałej,  której działania inspiruje nauka i życie papieża Polaka - stwierdzili autorzy badań. "Z badań wynika, że nie uformowało się na razie trwałe +pokolenie JP2+. Mamy dopiero jego zalążki" - komentuje Marcin Zarzecki z Katedry Socjologii Religii UKSW.

PRZEOBRAŻENI, ALE NIE DO KOŃCA

Socjologowie pytali również, czy i jak wydarzenia kwietniowe przeobraziły badaną młodzież. Prawie 60 proc. respondentów zadeklarowało, że od tego momentu jest bardziej skłonna do refleksji i kontemplacji.

"Ludzie się zatrzymali, zaczęli się interesować się tematami wcześniej odrzucanymi - życiem, śmiercią, zbawieniem" - zauważył Zarzecki. "Studenci nie uznali jednak, że wśród ludzi nagle wzrośnie uprzejmość, wyrozumiałość i wrażliwość" - dodał.

Wprawdzie pod wpływem przykładu papieża połowa badanych zadeklarowała chęć działania społecznego, ale gdy przyszło do konkretów, studenci okazywali się bierni. Zaledwie 24 proc. badanych wyraziło chęć wspierania w najbliższym czasie ubogich na ulicach. Jedna piąta chciała pomagać chorym w szpitalach, jeszcze mniejsza grupa - wspierać fundacje charytatywne, pomagać chorym, albo rozpocząć pracę w hospicjum.

PAP - Nauka w Polsce, Anna Zdolińska-Ślązak

krx