
<strong>Nazistowska polityka rasowa realizowana przez Niemców w okresie II wojny światowej czerpała ze znacznie starszego dorobku okresu kolonialnego, wypracowanego przez Europejczyków m.in. w Afryce, Azji i Oceanii</strong> - stwierdził 25 czerwca w Krakowie historyk prof. Andrzej Chwalba. To w niemieckiej Afryce praktykowano coś, co będzie życiem codziennym podbitych mieszkańców Krakowa - choćby izolacja, napiętnowanie Żydów; zmuszanie również Polaków do ustępowania z drogi Niemcom - powiedział krakowski historyk podczas sesji naukowej w 100-lecie urodzin przemysłowca Oskara Schindlera, który uratował z holocaustu prawie 1,2 tys. Żydów.
"Na widok Niemca idącego drogą w południowej Afryce Murzyni powinni ustąpić mu miejsca, przyklęknąć na widok Białego; oddać mu honory, cześć. Ale ci Murzyni, którzy się do tego nie nadawali, byli rozstrzeliwani. To byli ci gorsi - Buszmeni i Hotentoci" - wyjaśnił naukowiec.
"Nam się wydaje, że koncepcje rasowe są związane z nazizmem - Hitlerem, Bormannem, Heydrichem czy Hansem Frankiem. Ta wizja polityki rasowej jest oczywiście polityką nazistowską, ale koncepcje rasowe są znacznie starsze, sięgają co najmniej wieku XIX" - zastrzegł.
Prof. Chwalba przypomniał, że w okresie kolonialnym nie tylko Niemcy, ale i inne państwa europejskie dopuszczały się masowych mordów ludności niektórych podbijanych narodów.
"W związku z kolonizacją świata, nie tylko Niemcy, ale i Brytyjczycy wcześniej, a później Francuzi, uważali, że biali Europejczycy są najwyższym szczęściem ludzkości, rasą najwyższą i mają chrześcijański obowiązek podboju całego świata" - powiedział prof. Chwalba. "Niemcy mordowali Buszmenów, Hotentotów w Afryce. Anglicy mordowali Aborygenów w Australii, mordowano Maorysów w Nowej Zelandii, na wyspie Tasmania zostali wymordowani wszyscy Tasmańczycy" - dodał historyk.
Według naukowca, pamięć o tych wydarzeniach była obecna wśród nazistów w czasie II wojny światowej. Krwawe karty z historii kolonializmu stanowiły precedens, którym można było próbować usprawiedliwić podobne działania w teraźniejszości.
"Niemcy w okresie wojny stale przywoływali ten motyw Buszmenów i Hotentotów. I Buszmenami Europy są (wówczas - dop. PAP) Żydzi. +Skoro my, Niemcy, wymordowaliśmy Buszmenów i Hotentotów, to również mamy prawo wymordować ich europejskich odpowiedników+. To nie jest pomysł oryginalny, to jest pomysł, który miał już kilkadziesiąt lat historii i wcześniej był przetrenowany, sprawdzony; był skuteczny" - podsumował Chwalba.
Krakowski historyk ocenił, że także w tym kontekście "skala tego, co uczynił Oskar Schindler, jest nieporównywalna", bo nie ma swego odpowiednika w żadnym z krajów okupowanej Europy.
Niemiecki przemysłowiec czeskiego pochodzenia - Oskar Schindler w założonej na początku 1940 r. fabryce Naczyń Emaliowanych na krakowskim Zabłociu zatrudnił Żydów z getta, a później także z obozu w Płaszowie. Dzięki pracy w "Emalii" Żydzi uniknęli śmierci w obozach zagłady po likwidacji getta. Jesienią 1944 r. fabrykę Schindlera ewakuowano wraz z żydowskimi robotnikami do Bruennlitz na Morawach, gdzie doczekali oni wyzwolenia.
Dzięki pomocy Schindlera ocalało prawie 1,2 tys. osób, niekiedy całe rodziny. Do dziś żyje ok. 60 z nich, ale potomków "schindlerowców" jest już ok. 6 tys. W 1963 r. Schindler został uhonorowany tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata. Jego postać utrwalił Thomas Kenneally w książce "Arka Schindlera", na podstawie której Steven Spielberg w 1993 r. nakręcił film pt. "Lista Schindlera".
W Krakowie, w byłej fabryce "Emalia", powstaje muzeum Oskara Schindlera. Ostatnio pojawiła się też obywatelska inicjatywa nazwania jednej z krakowskich ulic imieniem Schindlera. CZO
PAP - Nauka w Polsce
bsz
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.