W ostatniej dekadzie wyhamowało na świecie tempo spadku umieralności z powodu chorób przewlekłych

Fot. Adobe Stock
Fot. Adobe Stock

Najnowszy raport specjalistów Imperial College London wykazał, że w ostatniej dekadzie wyhamowało tempo spadku umieralności z powodu chorób niezakaźnych, takich jak nowotwory i schorzenia sercowo-naczyniowe. Największe pogorszenie odnotowano w USA i Niemczech, w Polsce spadek ten był umiarkowany.

Brytyjscy badacze przeanalizowali dane dotyczące umieralności w 185 krajach w latach 2010-2019, które porównali do wcześniejszej dekady. W 80 proc. z tych krajów ryzyko zgonu z powodu chorób przewlekłych wśród osób do 80. roku życia się zmniejszyło, co świadczy o dalszej poprawie stanu zdrowia ludności. Mniejsze jest tylko tempo, w jakim to się odbywa.

Spadek prawdopodobnego ryzyka zgonu wyhamował w 60 proc. spośród badanych krajów, szczególnie w państwach najbardziej rozwiniętych. Jak podkreśla jeden z głównych autorów raportu, prof. Majid Ezzati z Imperial College London, w poprzednich latach uzyskiwano lepsze wyniki w tym zakresie.

Spośród 25 najbogatszych krajów ryzyko zgonu w minionej dekadzie najszybciej spadało w Danii, zaś najgorzej pod tym względem było w Stanach Zjednoczonych. W USA ryzyko zgonu nawet wzrosło niemal we wszystkich grupach wiekowych, poza ludnością w wieku 20-45 lat. „To wyjątek pośród krajów o najwyższych dochodach” – stwierdzają autorzy raportu.

Zaskakujące jest też duże wyhamowanie tempa spadku ryzyka zgonu w Niemczech. Nasi zachodni sąsiedzi wypadli tylko nieznacznie lepiej niż Amerykanie. – W Niemczech jest również źle jak we USA – zaznacza prof. Ezzati w wypowiedzi dla CNN. Jego zdaniem powodem tego są zaniedbania w inwestycjach w zakresie zdrowia publicznego.

Polska wypada w tym zestawieniu średnio pośród krajów najbardziej uprzemysłowionych. W naszym kraju ryzyko zgonu wśród ludności do 80. roku życia w 2001 r. było oceniane na 42,4 proc., w 2010 – 35,5 proc., a w 2019 – 32,4 proc. Tempo spadku ryzyka zgonu w latach 2001-2009 było u nas zatem większe aniżeli w poprzedniej dekadzie. O ile w latach 2001-2009 zmniejszył się ono o 6,9 punktów procentowych, to w latach 2010-2019 – o 3,1 punk. proc.

Autorzy raportu przeanalizowali, jakie mogą być tego przyczyny. Twierdzą oni, że nowym wyzwaniem są choroby mózgu (neuropsychiatryczne), w tym szczególnie coraz częściej występująca w najbogatszych krajach demencja. Lepiej radzimy sobie z nowotworami i chorobami sercowo-naczyniowymi, dzięki postępowi w terapii. W przypadku choroby Alzheimera takiej poprawy wciąż nie ma.

Prof. Ezzati twierdzi, że kraje, które radzą sobie lepiej, mają osiągnięcia zarówno w grupie osób starszych, jak tych w wieku produkcyjnym. Pouczający jest przykład Danii. W latach 2001-2009 kraj ten wypadł słabo w tych analizach. Późnej jednak najbardziej zredukowano ryzyko zgonu w grupie osób w wieku produkcyjnym, a to po upływie dekady wpłynęło na poprawę stanu zdrowia całej populacji. (PAP)

Zbigniew Wojtasiński

zbw/ zan/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Adobe Stock

    „Śmieciowe DNA” pomaga regenerować nerwy

  • Fot. Adobe Stock

    Samotność w dzieciństwie powiązana z ryzykiem demencji w przyszłości

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera