
Wyniki badań pacjenta, u którego przed kilkoma dniami wykryto maczugowce błonicy jest nietoksynotwórczy; oznacza to, że nie wywołuje on błonicy - poinformował w piątek Wojewódzki Szpitalu Specjalistyczny w Olsztynie.
"Otrzymaliśmy wyniki badań pacjenta, u którego przed kilkoma dniami wykryliśmy maczugowce błonicy. Przeprowadzone w Państwowym Zakładzie Higieny szczegółowe testy wykazały, że jest to szczep nietoksynotwórczy. Oznacza to, że nie wywołuje on choroby znanej jako błonica. Nie mamy zatem w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Olsztynie przypadku tej choroby" - przekazała w oświadczeniu przesłanym PAP rzeczniczka szpitala Marta Gołąb-Kocięcka.
Jak podawały wcześniej służby sanitarne, chodzi o 30-letniego mężczyznę, który cierpi na wielochorobowość i 23 marca został przyjęty do olsztyńskiego szpitala. Pacjent przeszedł zabieg operacyjny. Jedno z badań pobranej od niego próbki wskazało na podejrzenie zakażenia błonicą. Szczep, który został wyhodowany, został przewieziony do PZH w Warszawie, żeby to zweryfikować.
Jednocześnie służby sanitarne informowały, że według ich ustaleń mężczyzna hospitalizowany w Olsztynie nie miał żadnego kontaktu z zakażonymi błonicą pacjentami z Wrocławia.
Olsztyński szpital wojewódzki od razu wdrożył wszelkie przewidziane procedury. Pacjent został odizolowany i poddany intensywnemu leczeniu, a osoby, które miały z nim kontakt otrzymały szczepionkę w ramach profilaktyki poekspozycyjnej.
Warmińsko-mazurski wojewódzki inspektor sanitarny Janusz Dzisko potwierdził w rozmowie PAP, że uzyskane w piątek wyniki badań wskazały, że szczep jest nietoksynotwórczy.
"Mamy do czynienia z maczugowcem, który nie wytwarza toksyny. Co za tym idzie, nie ma tego obrazu klinicznego u pacjenta, gdzie w grę wchodzi powstawanie tych rzekomych błon w gardle, co utrudnia wentylację pacjenta i w skrajnych przypadkach doprowadza do śmierci. Tutaj tego typu bakterii nie mamy, ona jest inna. Mówiąc kolokwialnie, nie stanowi takiego zagrożenia jak ta, której się obawialiśmy wcześniej" - wyjaśnił.
Dodał, że w tej sytuacji warmińsko-mazurski sanepid praktycznie zawiesza postępowanie epidemiczne. "Wiedząc o tym, że inwazyjność tego drobnoustroju jest zdecydowanie niższa niż ta, której się obawialiśmy, nasze postępowanie, jeżeli chodzi o populacyjne działanie, zostało zakończone" – przekazał Dzisko.
W połowie marca lekarze we Wrocławiu potwierdzili zachorowanie dziecka na błonicę – ciężką chorobę zakaźną gardła i krtani, która może prowadzić do śmierci. Sześciolatek wrócił z wakacji na Zanzibarze. Nie był szczepiony.
Błonica jest chorobą zakaźną, którą w Europie praktycznie wyeliminowało wprowadzenie obowiązkowych szczepień. Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – PZH w 2024 r. zanotowano w Polsce dwa przypadki błonicy, w 2023 r. – jeden, a w 2022 r. żadnego.
Błonica, określana też jako dyfteryt, krup lub dławiec, jest ostrą i ciężką chorobą zakaźną wywoływaną przez bakterie zwane maczugowcami błonicy. Do zakażenia dochodzi drogą kropelkową lub przez bezpośredni kontakt z osobą chorą lub nosicielem, rzadziej przez kontakt z zakażonymi zwierzętami, jak koty, psy i konie. Objawy pojawiają się początkowo w miejscu kolonizacji bakterii, czyli w gardle, na migdałkach podniebiennych, w krtani, rzadziej w nosie, na spojówkach i błonach śluzowych narządów płciowych.
W miejscach wniknięcia do organizmu bakterie wywołują martwicę tkanek, tzw. pseudobłony rzekome mające postać szarych, półprzezroczystych lub czarnych nalotów krwawiących przy próbie oderwania. Razem z powiększającymi się szyjnymi węzłami chłonnymi i obrzękiem szyi mogą prowadzić do zwężenia światła gardła i krtani oraz zgonu w wyniku niewydolności oddechowej lub zatrzymania krążenia.
Maczugowce błonicy wydzielają silną toksynę błoniczą, która rozprzestrzeniając się w organizmie, może prowadzić do zaburzeń w funkcjonowaniu wielu narządów, tj. do zapalenia mięśnia sercowego i martwicy cewek nerkowych. Mogą również wystąpić powikłania neurologiczne, jak porażenie podniebienia i tylnej ściany gardła, porażenie mięśni odpowiedzialnych za ruchy gałek ocznych, porażenia kończyn i mięśni twarzy.(PAP)
mbo/ agz/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.